Takich jak on jest zaledwie kilkadziesiąt osób na świecie. Mikołaj Błaszczyk z Redostowa niedaleko Goleniowa cierpi na zespół Schinzela-Giediona.
Chłopiec ma kochających rodziców i braci. Rodzina nie ma jednak domu, w którym dwuletni Mikołaj mógłby mieszkać bez obawy, że jutro jego stan się pogorszy. Potrzeba jeszcze 50 tysięcy złotych. Budynek z końca XIX wieku trzeba m.in. ocieplić, zainstalować w nim elektryczny piec i panele słoneczne. Dym dla dziecka ze zespołem wad Schinzela-Giediona jest jak trucizna.
Mikołaj to niezwykle dzielny chłopiec, na co dzień zmaga się z wadami serca i nerek, padaczką i jest niewidomy - mówią rodzice, Anna i Edward.
- Mikołaj nie ma łez, więc śmiejemy się, że nigdy nie płacze. Zawsze daje radę. - Musimy walczyć, nie możemy się poddać, to jest nasze dziecko - mówią rodzice.
Obecnie państwo Błaszczykowie mieszkają u swojej rodziny. Dach wyremontowali sami. Część pieniędzy na kolejne etapy naprawy pozyskali z rządowego programu "Czyste Powietrze", a część otrzymali od darczyńców. Pieniądze potrzebne są jeszcze m.in. na panele słoneczne.
- Odejście od rachunków, przynajmniej za prąd, będzie dla nas bardzo dużym ułatwieniem w życiu. Jego leczenie i rehabilitacja pochłania wszelkie możliwe pieniądze - mówi matka dziecka.
Zbiórka pieniędzy odbywa się na profilu facebookowym o nazwie "Ciepły i bezpieczny dom dla rodziny Mikołaja". Powód dla którego warto pomóc jest prosty - mówi Monika Wróblewska z Fundacji Czyste Powietrze.
- Widać, że są fajną, kochającą się rodziną - mówi Wróblewska.
Cel jest taki, aby zebrać brakujące pieniądze na dom dla Mikołaja do 6 grudnia, czyli na Mikołajki.
Mikołaj to niezwykle dzielny chłopiec, na co dzień zmaga się z wadami serca i nerek, padaczką i jest niewidomy - mówią rodzice, Anna i Edward.
- Mikołaj nie ma łez, więc śmiejemy się, że nigdy nie płacze. Zawsze daje radę. - Musimy walczyć, nie możemy się poddać, to jest nasze dziecko - mówią rodzice.
Obecnie państwo Błaszczykowie mieszkają u swojej rodziny. Dach wyremontowali sami. Część pieniędzy na kolejne etapy naprawy pozyskali z rządowego programu "Czyste Powietrze", a część otrzymali od darczyńców. Pieniądze potrzebne są jeszcze m.in. na panele słoneczne.
- Odejście od rachunków, przynajmniej za prąd, będzie dla nas bardzo dużym ułatwieniem w życiu. Jego leczenie i rehabilitacja pochłania wszelkie możliwe pieniądze - mówi matka dziecka.
Zbiórka pieniędzy odbywa się na profilu facebookowym o nazwie "Ciepły i bezpieczny dom dla rodziny Mikołaja". Powód dla którego warto pomóc jest prosty - mówi Monika Wróblewska z Fundacji Czyste Powietrze.
- Widać, że są fajną, kochającą się rodziną - mówi Wróblewska.
Cel jest taki, aby zebrać brakujące pieniądze na dom dla Mikołaja do 6 grudnia, czyli na Mikołajki.