Rodzina i przyjaciele - w tym ponad 100 kolejarzy ze Szczecina i z Krakowa - pożegnali dziś na Cmentarzu Centralnym maszynistę, który zginął w zderzeniu pociągów pod Szczekocinami.
- Nie zawodził, sumienny, szanowany przez każdego z nas, uśmiechnięty, widać było, że cieszyła go praca. Pomimo, że nastąpił podział na spółki, to przedtem była jedna kolej i znaliśmy się wszyscy - wspominali kolejarze. - Każdy z pracowników ma świadomość, że równie dobrze oni mogli być na jego miejscu. Dziś to dla nas wszystkich tragedia.
Maszynista pochodził ze Szczecina. Dwa lata temu przeprowadził się do Krakowa. W dniu katastrofy prowadził pociąg Interregio.
Maszynista pochodził ze Szczecina. Dwa lata temu przeprowadził się do Krakowa. W dniu katastrofy prowadził pociąg Interregio.