Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Stoczniowa świetlica. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Stoczniowa świetlica. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin/Archiwum]
Byli pracownicy Stoczni Szczecińskiej są oburzeni, że w historycznej świetlicy stoczniowej nie powstało do dziś muzeum. Trzeba ten obiekt udostępnić młodzieży - apeluje Władysław Dziczek, b. działacz opozycji demokratycznej .
W świetlicy stoczniowej podpisano porozumienia sierpniowe w 1980 roku, a wcześniej - w styczniu 1971 roku - doszło do pierwszego po wojnie, "otwartego" spotkania władz komunistycznej Polski z robotnikami.

To, że w świetlicy stoczniowej nie ma muzeum to skandal - mówi Jan Mordasiewicz, były pracownik stoczni i uczestnik strajków w sierpniu 1980 roku. Dodaje, że w innych miastach takie obiekty są zagospodarowane. - Szczerze mówiąc: krew zalewa! - mówi.

Władysław Dziczek, długoletni działacz Solidarności wymienia historyczne wydarzenia, jakie miały miejsce w świetlicy stoczniowej. Był tam w styczniu 1971 roku, gdy z robotnikami negocjował cały komunistyczny rząd.

- Byłem, kiedy Gierek pytał: "Pomożecie?!" - wspomina. W sierpniu 80 roku tam było serce strajku - dodaje.

Zabiegi o zagospodarowanie świetlicy stoczniowej trwają od wielu lat. Obiekt niszczeje i nie jest udostępniany zwiedzającym.

- Kiedyś byłem na posiedzeniu w urzędzie miasta. To jest zabawa w kotka i myszkę; piszą pisma, jeden do drugiego, ale niczego nie załatwiają. - We wszystkich strajkach uczestniczyłem. Ta świetlica jest symbolem Szczecina! - podkreśla.

W Katowicach od wielu lat działa Śląskie Centrum Wolności i Solidarności przy Kopalni Wujek, a w Gdańsku Europejskie Centrum Solidarności. Sławną salę BHP, gdzie podpisano Porozumienia Sierpniowe odwiedza rocznie 90 tys. osób.
Relacja Grzegorza Gibasa

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty