Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Fot. pixabay.com / skeeze (CC0 domena publiczna)
Fot. pixabay.com / skeeze (CC0 domena publiczna)
Nie zabierajmy młodych dzikich zwierząt, bo zamiast im pomagać, to szkodzimy - apeluje Marzena Białowolska z Fundacji na rzecz zwierząt „Dzika Ostoja”.
Fundacja otrzymuje wiele zgłoszeń dotyczących na przykład młodych sów.

- Wszyscy z dużą empatią reagują na te ptaki. Po prostu chcą je zabrać do domu. Bo puszczyki są dość specyficzne, mają takie ogromne oczy, są takie puchate, mięciutkie, otwierają dziobek. Nic nie widzą, słońce je trochę razi i dlatego tak dziwnie mrugają, jakby mówiły: weź mnie na ręce, bo ja ciebie kocham i chcę wracać z tobą do domu - mówi Marzena Białowolska.

Puszczyki są pozagniazdowcami, stąd można je spotkać pod drzewem. Ale na czas karmienia wspinają się do gniazda. Gdy weźmiemy go do ręki, matka wyczuje zapach człowieka i może go odrzucić. Podobnie jest z innymi oseskami.

- Jeżeli chodzi o zające i sarenki, najczęstszy błąd jest taki, że ludzie czekają godzinę-dwie i widzą, że w pobliżu nie ma matki. Dzwonią, że nie ma jej, więc zabrali to zwierzę, bo ono by umarło z głodu. Nic mylnego, one są karmione rano i wieczorem - mówi Białowolska.

Małe zwierzęta, które są zabierane przez ludzi do domu, po kilku tygodniach stają się problemem i oddawane są Fundacji „Dzika Ostoja”. Po takim czasie nie można ich już wypuścić do lasu, bo by nie przeżyły.
Fundacja otrzymuje wiele zgłoszeń dotyczących na przykład młodych sów.
Gdy weźmiemy puszczyka do ręki, matka wyczuje zapach człowieka i może go odrzucić. Podobnie jest z innymi oseskami.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty