Emocjonujące wyścigi na otwartych wodach w Szczecinie. W sobotę na jeziorze Dąbie odbyły się nieoficjalne regaty żeglarskie dla najmłodszych.
"Nieoficjalne", ponieważ zawody mają przygotować dzieci do nadchodzącego - oficjalnego sezonu żeglarskiego w maju.
- Warunki pogodowe były trudne, dlatego trzeba było umiejętnie kierować łódką - mówi 11-letni Jakub Prus-Zajączkowski, uczestnik zawodów. - Trzeba pilnować, żeby żagiel nie łopotał, musi być napięty. Trzeba umieć trzymać dobrą pozycje, siedzieć w dobrym miejscu i to tyle.
- Rywalizacja chwilami prowadziła do płaczu - mówi Dawid Zbroja, organizator i trener zespołu "Marina Club Szczecin". - Miałem rozmowę z moją zawodniczką, która płakała, bo nie wyszedł jej start. Rywalizacja jest niesamowita.
To już czwarta edycja zawodów, w tym roku wzięło w nich udział pięć zespołów żeglarskich ze Szczecina i okolic. Wyścigi zorganizowane przez Klub Sportowy Dobra Marina i Szczecińskie Centrum Żeglarskie potrwają do niedzieli.
- Warunki pogodowe były trudne, dlatego trzeba było umiejętnie kierować łódką - mówi 11-letni Jakub Prus-Zajączkowski, uczestnik zawodów. - Trzeba pilnować, żeby żagiel nie łopotał, musi być napięty. Trzeba umieć trzymać dobrą pozycje, siedzieć w dobrym miejscu i to tyle.
- Rywalizacja chwilami prowadziła do płaczu - mówi Dawid Zbroja, organizator i trener zespołu "Marina Club Szczecin". - Miałem rozmowę z moją zawodniczką, która płakała, bo nie wyszedł jej start. Rywalizacja jest niesamowita.
To już czwarta edycja zawodów, w tym roku wzięło w nich udział pięć zespołów żeglarskich ze Szczecina i okolic. Wyścigi zorganizowane przez Klub Sportowy Dobra Marina i Szczecińskie Centrum Żeglarskie potrwają do niedzieli.