Siedemnaścioro uczniów V klasy Szkoły Podstawowej numer 68 w Szczecinie we wrześniu będzie musiało zmienić klasę. Ta zostanie rozdzielona - o tym w jaki sposób - zdecyduje dyrekcja placówki.
Miasto podaje, że takich przykładów każdego roku jest więcej i to normalna decyzja w przypadku spadku frekwencji. Do rodziców nie przemawiają argumenty urzędników, ich zdaniem uczniowie zostaną skrzywdzeni po rozdzieleniu ze swoimi szkolnymi kolegami.
- Dobrze się czujemy. Dla mnie klasa jest jak rodzina. - Jak nie będziemy razem, to będzie bardzo przykra sytuacja - mówią dzieci.
Miejscy urzędnicy tłumaczą, że to "racjonalne" wyliczenia. Dzieci zostaną przyporządkowane do innych klas piątych w tej samej szkole.
- Tego typu racjonalność opierana tylko na takich finansowych wyliczeniach i poprawie wskaźników kosztowych jest trochę ułomna i może być całkowicie fałszywa - mówi nam jeden z rodziców.
Dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta w Szczecinie Lidia Rogaś tłumaczy, że tylko w ubiegłym roku w ten sposób rozdzielonych zostało 19 klas. Powodem był spadek frekwencji.
- Nie jest to jednostkowa i odosobniona decyzja dotycząca tylko tej klasy. Takie sytuacje zdarzają się zawsze w przypadku drastycznego spadku liczby uczniów na danym poziomie w różnych szkołach - tłumaczy Rogaś.
Rodzice zapowiadają, że pomimo odmownej odpowiedzi miasta na prośbę o utrzymanie grupy, na przyszły rok wyślą kolejne listy z prośbą o interwencję do zastępcy prezydenta Szczecina Krzysztofa Soski i Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty.
- Dobrze się czujemy. Dla mnie klasa jest jak rodzina. - Jak nie będziemy razem, to będzie bardzo przykra sytuacja - mówią dzieci.
Miejscy urzędnicy tłumaczą, że to "racjonalne" wyliczenia. Dzieci zostaną przyporządkowane do innych klas piątych w tej samej szkole.
- Tego typu racjonalność opierana tylko na takich finansowych wyliczeniach i poprawie wskaźników kosztowych jest trochę ułomna i może być całkowicie fałszywa - mówi nam jeden z rodziców.
Dyrektor Wydziału Oświaty w Urzędzie Miasta w Szczecinie Lidia Rogaś tłumaczy, że tylko w ubiegłym roku w ten sposób rozdzielonych zostało 19 klas. Powodem był spadek frekwencji.
- Nie jest to jednostkowa i odosobniona decyzja dotycząca tylko tej klasy. Takie sytuacje zdarzają się zawsze w przypadku drastycznego spadku liczby uczniów na danym poziomie w różnych szkołach - tłumaczy Rogaś.
Rodzice zapowiadają, że pomimo odmownej odpowiedzi miasta na prośbę o utrzymanie grupy, na przyszły rok wyślą kolejne listy z prośbą o interwencję do zastępcy prezydenta Szczecina Krzysztofa Soski i Zachodniopomorskiego Kuratorium Oświaty.