Jak poinformował na dzisiejszej konferencji prasowej zastępca prezydenta Szczecina Krzysztof Soska, od nowego roku to dyrektorzy szkół będą decydować o warunkach zatrudnienia. - Gwarantuję jedno. To nie wiąże się na dzisiaj z jakimkolwiek obniżaniem wynagrodzeń, z jakimikolwiek wypowiedzeniami. Takich sytuacji w ogóle nie bierzemy pod uwagę. Chodziło o to, by rozwiazać ręce dyrektorom szkół po to, aby i oni mieli realny wpływ na to, w jaki sposób kształtują się te stosunki pracownicze wśród kadry pozanauczycielskiej - podkreślał Soska.

Ta wiadomość wywołała szok - mówi prezes szczecińskiego oddziału Związku Nauczycielstwa Polskiego, Maria Świerczek. - Jestem zaskoczona, bo nic nie wskazywało na to, że układ może być wypowiedziany. Tym bardziej, że my rozmawialiśmy z panem prezydentem Soską miesiąc temu. Nawet przez chwilę, nawet jedno słowo nie padło na temat możliwości w przyszłości rozwiązania układu ponadzakładowego, aż tu nagle dziś - bomba. Nie wiem, być może będzie lepiej , być może te pensje będa większe. Chociaż powiem szczerze - bardzo wątpię - powiedziała Radiu Szczecin Maria Świerczek.

Układ określał podstawowe warunki pracy dla osób zatrudnionych w administracji i obsłudze m.in. w szkołach, przedszkolach i placówkach wychowawczych.

Układ zbiorowy obowiązywał w Szczecinie przez 14 lat. Było nim objętych ponad 2,5 tysiąca pracowników.