Ponad stu związkowców Solidarności wyjechało do Warszawy. Wezmą udział w ogólnopolskiej manifestacji przeciwko rządowym planom reformy emerytalnej.
- Jedziemy po to, by obudzić naród. Już teraz mamy emerytury głodowe - mówił jeden ze związkowców.
- Nie wiem czy to nie jest czasem taka walka z wiatrakami. Jeżeli mamy zebranych ponad 2 mln podpisów pod petycją o referendum, a pomimo to rząd nic sobie z tego nie robi i zwykłych obywateli ma za nic, to nie wiemy czy da to jakiś efekt - dodawał drugi.
- Od godz. 9 do godz. 13 słuchać będziemy debaty sejmowej, na której wystąpi nasz przewodniczący Piotr Duda, a potem nasza reakcja zależeć będzie od wyników głosowania - mówił szef regionalnej Solidarności, Mieczysław Jurek.
Według organizatorów, w Warszawie będzie około 50 tysięcy związkowców.