Część biało-czerwonych symboli wywieszanych przez zarządców budynków jest rozkradana.
Zarządcy budynków z problemem kradzieży flag borykają się zawsze przy okazji świąt państwowych.
- Zdarza się, że flaga długo nie powisi i... zwyczajnie ginie - przyznaje przedstawicielka jednej ze szczecińskich wspólnot mieszkaniowych. - Dzieje się tak w przypadku jednej na dziesięć nieruchomości.
Potwierdzają to sami mieszkańcy. - Kilka dni temu powisieli, a dzisiaj wychodzę i już jej nie ma - mówi szczecinianka. - Nie wiadomo, co się z nią stało. Prawdopodobnie ktoś ją ukradł. Raczej nikt jej nie zdjął, bo przecież dzisiaj mamy święto.
W tym roku w naszym województwie na policję nie trafiło żadne zgłoszenie dotyczące kradzieży biało-czerwonego symbolu narodowego. Zarządcy tłumaczą to niewielkimi kosztami flag i marnymi szansami na złapanie złodziei.
- Zdarza się, że flaga długo nie powisi i... zwyczajnie ginie - przyznaje przedstawicielka jednej ze szczecińskich wspólnot mieszkaniowych. - Dzieje się tak w przypadku jednej na dziesięć nieruchomości.
Potwierdzają to sami mieszkańcy. - Kilka dni temu powisieli, a dzisiaj wychodzę i już jej nie ma - mówi szczecinianka. - Nie wiadomo, co się z nią stało. Prawdopodobnie ktoś ją ukradł. Raczej nikt jej nie zdjął, bo przecież dzisiaj mamy święto.
W tym roku w naszym województwie na policję nie trafiło żadne zgłoszenie dotyczące kradzieży biało-czerwonego symbolu narodowego. Zarządcy tłumaczą to niewielkimi kosztami flag i marnymi szansami na złapanie złodziei.