Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Zdaniem Grodeckiego Spółdzielnia funkcjonuje źle m.in. dlatego że nie jest w stanie ściągać pieniędzy od najemców lokali użytkowych a straty pokrywają członkowie w wysokich czynszach. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Zdaniem Grodeckiego Spółdzielnia funkcjonuje źle m.in. dlatego że nie jest w stanie ściągać pieniędzy od najemców lokali użytkowych a straty pokrywają członkowie w wysokich czynszach. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
„Jest pan pomylony” i „powinien pan się leczyć” - takie słowa usłyszał Andrzej Grodecki, radny rady Osiedla Pomorzany podczas Walnego Zgromadzenia członków spółdzielni „Kolejarz”.
Stało się to podczas prezentacji jego osoby na kandydata do Rady Nadzorczej spółdzielni.
Zdaniem Grodeckiego Spółdzielnia funkcjonuje źle m.in. dlatego że nie jest w stanie ściągać pieniędzy od najemców lokali użytkowych a straty pokrywają członkowie w wysokich czynszach.

- W momencie, kiedy zgłosiłem swoją kandydaturę i przy pierwszym zebraniu na Walnym Zgromadzeniu zostałem natychmiast zaatakowany przez przewodniczącego tego zebrania. To jest członek Rady Osiedla. W tej sprawie zgłosiłem oczywiście doniesienie do prokuratury, bo lżył mnie przy mniej więcej 150 członkach spółdzielni, przy zarządzie i radzie nadzorczej i zdaje się, że nawet przy prawniku - powiedział Grodecki.

Grodecki uważa, że został publicznie poniżony po to, aby zminimalizować jego szanse wejścia do władz spółdzielni. Udało nam się zdobyć nagranie z walnego zgromadzenia członków spółdzielni „Kolejarz”.

- Proszę pana, albo jest pan pomylony, albo jest panu lekarz potrzebny, a nie rada nadzorcza. Nikt z członków Rady Osiedla nie będzie na pana głosował. Dziękuję - powiedział przewodniczący Walnego Zgromadzenia członków spółdzielni „Kolejarz”.

Po tej „prezentacji” Grodecki dostał jedynie cztery głosy. Pytaliśmy Mirosława Bajzerta
prezesa spółdzielni Kolejarz, dlaczego nie reagował, gdy przewodniczący Walnego Zgromadzenia wyzywał kandydata do rady nadzorczej.

- Jakby nie moja rola jest pouczania kogokolwiek. Wystąpiłem tam, żeby ostudzić nieco emocje. Zarząd nie jest gospodarzem Walnego Zgromadzenia, tylko członkowie i wybrane prezydium. Zarząd nie prowadzi obrad Walnego Zgromadzenia. Nie będę przekrzykiwał - tłumaczył Bajzert.

Zawiadomienie Grodeckiego w sprawie zajścia podczas Walnego Zgromadzenia 25 maja
wpłynęło do szczecińskiej prokuratury.
Zdaniem Grodeckiego Spółdzielnia funkcjonuje źle m.in. dlatego że nie jest w stanie ściągać pieniędzy od najemników lokali użytkowych a straty pokrywają członkowie w wysokich czynszach.
Grodecki uważa, że został publicznie poniżony po to, aby zminimalizować jego szanse wejścia do władz spółdzielni. Udało nam się zdobyć nagranie z walnego zgromadzenia członków spółdzielni „Kolejarz”.
Pytaliśmy Mirosława Bajzerta prezesa spółdzielni Kolejarz, dlaczego nie reagował, gdy przewodniczący Walnego Zgromadzenia wyzywał kandydata do rady nadzorczej.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty