73 lata temu odprawiono w Szczecinie pierwszą po wojnie Mszę świętą. Eucharystię celebrował chrystusowiec, ksiądz Florian Berlik.
Szczecin w kwietniu 1945 roku nie należał jeszcze do Polski, nie obejmowała go też polska administracja kościelna - mówi Zbigniew Stanuch z Instytutu Pamięci Narodowej w Szczecinie.
- Ksiądz biskup Dymek argumentował, że te ziemie pozostają wciąż poza granicami naszego państwa, ale są tutaj Polacy, katolicy, którzy wymagają duchowej opieki. Ksiądz Berlik wtedy przyjechał - na początku maja 1945 roku - do Szczecina - zaznaczył Zbigniew Stanuch.
Mszę odprawiono w kaplicy przy kościele pw. Św. Jana Chrzciciela. Świątynia przed wojną należała do katolików, pozostałe kościoły były protestanckie.
- Była tam kaplica, ona już nie istnieje, na tym terenie znajduje się teraz nowa część parafii. Tam miało miejsce pierwsze nabożeństwo po wojnie - przypomniał Zbigniew Stanuch.
Podczas Mszy odśpiewano pieśń "Boże coś Polskę". Modlono się za ojczyznę i polski zarząd miasta.
- Ksiądz biskup Dymek argumentował, że te ziemie pozostają wciąż poza granicami naszego państwa, ale są tutaj Polacy, katolicy, którzy wymagają duchowej opieki. Ksiądz Berlik wtedy przyjechał - na początku maja 1945 roku - do Szczecina - zaznaczył Zbigniew Stanuch.
Mszę odprawiono w kaplicy przy kościele pw. Św. Jana Chrzciciela. Świątynia przed wojną należała do katolików, pozostałe kościoły były protestanckie.
- Była tam kaplica, ona już nie istnieje, na tym terenie znajduje się teraz nowa część parafii. Tam miało miejsce pierwsze nabożeństwo po wojnie - przypomniał Zbigniew Stanuch.
Podczas Mszy odśpiewano pieśń "Boże coś Polskę". Modlono się za ojczyznę i polski zarząd miasta.