Na ternie Polski były trzy miejsca, gdzie Rosjanie magazynowali jądrowe głowice taktyczne i taktyczno operacyjne - mówi Grzegorz Kiarszys z Katedry Archeologii Uniwersytetu Szczecińskiego, który badał sowieckie magazyny.

Głowice jądrowe wymagają do przechowywania specjalnych warunków, a takie stworzono m.in. na Pomorzu Zachodnim w Podborsku - mówi Grzegorz Kiarszys, który brał udział w programie badawczym pod nazwą "Radzieckie magazyny głowic atomowych w Polsce".

- Między innymi takim wymogiem było utrzymanie możliwie stałej temperatury. Ponieważ chociażby pluton, który znajdował się w tych głowicach, jest bardzo podatny na korozję, nawet przy niewielkiej ilości wilgoci - tłumaczy Kiarszys.

Trudno dokładnie określić kiedy w magazynach były głowice jądrowe. Bazy wybudowali Polacy i przekazali je sowietom w 1969 roku. Amerykanie byli pewni, że głowice - m.in. w Podborsku - były na początku lat siedemdziesiątych.

- Są takie raporty CIA, m.in. jeden z nich pochodzi z 1972 roku. Amerykanie byli nie tylko pewni, że te bazy są czynne. Wiedzieli, że przechowywane są tam głowice jądrowe - mówi Grzegorz Kiarszys.

Sami Rosjanie, gdy wycofywali się z Polski, wspominali o głowicach jądrowych.

- Generał Dubynin przyznał na początku lat 90., że faktycznie tego typu broń była składowana w naszym kraju. Przyznał to najprawdopodobniej przypadkiem. U niektórych osób spowodowało to szok, ponieważ zaprzeczyło przeświadczeniu o tym, że Polska była strefą wolną od atomu - mówi Kiarszys.

Szacuje się, że na ternie naszego kraju dla Ludowego Wojska Polskiego było przygotowanych 160 głowic. Dziś magazyny broni jądrowej nie są wykorzystywane przez wojsko.