Jacht "Polonez", na którym kapitan Krzysztof Baranowski opłynął świat, znowu dotknął wody.
To co prawda wodowanie techniczne po rocznym remoncie, ale zapowiadające kolejne morskie przygody - mówił pan Maciej, nowy właściciel jachtu.
- Jest to kawał historii i spięcie pomysłu młodzieńczego na to, żeby opłynąć świat. Jako dzieciak byłem bardzo mocno zainspirowany książką "Dom pod żaglami" kapitana Baranowskiego, kiedy razem z rodziną wracał z rejsu ze Stanów Zjednoczonych. Potem się okazało, że "Polonez" jest osiągalny. Staram się uratować kawałek historii polskiego jachtingu. Planujemy pierwszą podróż jako - nazwałbym to - pierwszą podróż sentymentalną. Istnieje szansa, że z kapitanem Baranowskim - mówił nowy właściciel jachtu.
Pan Maciej mieszka na Teneryfie, ale jacht ma za zadanie przypominać piękną historię polskiego żeglarstwa wypływając w rejs dookoła świata. Całość projektu wspiera kapitan Krzysztof Baranowski.
W pierwszą podróż "Polonez" wypłynie wiosną przyszłego roku. Nominalnym kapitanem jest szczeciński żeglarz Filip Gruszczyński.
- Jest to kawał historii i spięcie pomysłu młodzieńczego na to, żeby opłynąć świat. Jako dzieciak byłem bardzo mocno zainspirowany książką "Dom pod żaglami" kapitana Baranowskiego, kiedy razem z rodziną wracał z rejsu ze Stanów Zjednoczonych. Potem się okazało, że "Polonez" jest osiągalny. Staram się uratować kawałek historii polskiego jachtingu. Planujemy pierwszą podróż jako - nazwałbym to - pierwszą podróż sentymentalną. Istnieje szansa, że z kapitanem Baranowskim - mówił nowy właściciel jachtu.
Pan Maciej mieszka na Teneryfie, ale jacht ma za zadanie przypominać piękną historię polskiego żeglarstwa wypływając w rejs dookoła świata. Całość projektu wspiera kapitan Krzysztof Baranowski.
W pierwszą podróż "Polonez" wypłynie wiosną przyszłego roku. Nominalnym kapitanem jest szczeciński żeglarz Filip Gruszczyński.