W miniony piątek Urząd Miasta wypowiedział układ zbiorowy tzw. pracownikom niepedagogicznych, administracji i obsłudze zatrudnionej w prowadzonych przez gminę szkołach i przedszkolach. Urząd nie zgadza się na wypłacanie należnej im podwyżki. Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Edukacji Narodowej obsługa i administracja placówek oświatowych powinna otrzymać 75 procent podwyżek nauczycielskich.
- Wypowiedzieliśmy układ, ale jednocześnie zaprosiliśmy do rozmów - mówi Elżbieta Masojć. - Co oznacza dokładnie dobrą wolę z naszej strony. Dlaczego zdecydowaliśmy się na ten ruch? Po pierwsze, budżet miasta Szczecina i dochody za pierwszy kwartał, które są o wiele niższe. Druga przyczyna, która absolutnie już była dla nas nie do zaakceptowania ze względów finansowych, wprowadzenie tzw. uchwały obywatelskiej, którą jeden ze związków przygotował, a dotyczyła zwiększenia o 120 prawie etatów.
Zdaniem Masojć, prezydent Krzystek nie oszczędza na oświacie Szczecina. - Nigdy, w historii tego miasta, a wszystkie budżety zbadałam, nie było tak dużych wydatków inwestycyjnych. Budujemy i remontujemy szkoły, w Wielgowie i na Rydla.
Gmina Szczecin zatrudnia ok. 2,5 tysiąca takich pracowników, wzrost płac o 70 czy 80 zł miesięcznie oznacza blisko trzy miliony złotych rocznie z budżetu miasta. Wypowiedzenie układu zbiorowego oznacza zerwanie wszystkich zapisów wynegocjowanych z miastem.
Posłuchaj rozmowy.