Mieszkaniec okolic Koszalina okradł kolędującego księdza.
28-letni mężczyzna starannie przygotował plan przestępstwa i nawet częściowo go zrealizował. Obserwując przyzwyczajenia duchownego 28-latek zauważył, że księdzu zdarza się zostawiać kluczyki w stacyjce samochodu.
W piątek, podczas kolędy w jednej z podkoszalińskich miejscowości skorzystał z nadarzającej się okazji, wsiadł do zaparkowanego auta i odjechał nim. Po drodze jednak porzucił auto na poboczu i do domu wrócił piechotą.
Powiadomionym o kradzieży funkcjonariuszom wystarczyły 3 godziny, by namierzyć złodzieja i zatrzymać go. Wczoraj usłyszał zarzuty, w czasie przesłuchania przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat wiezienia.
W piątek, podczas kolędy w jednej z podkoszalińskich miejscowości skorzystał z nadarzającej się okazji, wsiadł do zaparkowanego auta i odjechał nim. Po drodze jednak porzucił auto na poboczu i do domu wrócił piechotą.
Powiadomionym o kradzieży funkcjonariuszom wystarczyły 3 godziny, by namierzyć złodzieja i zatrzymać go. Wczoraj usłyszał zarzuty, w czasie przesłuchania przyznał się do winy. Grozi mu do 5 lat wiezienia.