Morska Stocznia Remontowa Gryfia będzie złomować statki. Ma to być druga specjalność stoczni - specjalność, która pozwoli przetrwać firmie czas kryzysu w żegludze.
W poniedziałek w Szczecinie o tworzeniu pierwszej w tej części Europy stoczni zajmującej się recyklingiem statków z ministrem gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej, Markiem Gróbarczykiem rozmawiali eksperci.
Szacuje się, że w Europie do recyklingu przeznaczonych jest ponad sto statków rocznie - mówi Krzysztof Kawczyński z Krajowej Izby Gospodarczej.
- W Polsce mamy kilka statków, które muszą zostać zlikwidowane w sposób legalny. Ponadto jest rynek europejski. to jest około 120 statków rocznie - zaznacza.
To będzie "druga noga" prócz remontów statków, na której oprze się Morska Stocznia Remontowa Gryfia.
- Pierwszy w Europie środkowowschodniej zakład recyklingu statków, czyli "zielona stocznia" będzie miał szansę funkcjonowanie. Pierwsze złomowania odbędą się w granicach kilku miesięcy - mówi minister Gróbarczyk.
Szczecin potrzebuje przemysłu - dodaje przewodnicząca Rady Nadzorczej w stoczni, Małgorzata Jacyna-Witt.
- Wiemy dobrze jak bardzo Szczecin stracił przez zlikwidowanie Stoczni Szczecińskiej przez Platformę Obywatelską. W tej chwili, by miasto mogło się rozwijać musimy mieć produkcję - podkreśliła.
Nowe przepisy unijne zakładają, że statki pływające pod banderą unijną muszą być zutylizowane w Europie.
Szacuje się, że w Europie do recyklingu przeznaczonych jest ponad sto statków rocznie - mówi Krzysztof Kawczyński z Krajowej Izby Gospodarczej.
- W Polsce mamy kilka statków, które muszą zostać zlikwidowane w sposób legalny. Ponadto jest rynek europejski. to jest około 120 statków rocznie - zaznacza.
To będzie "druga noga" prócz remontów statków, na której oprze się Morska Stocznia Remontowa Gryfia.
- Pierwszy w Europie środkowowschodniej zakład recyklingu statków, czyli "zielona stocznia" będzie miał szansę funkcjonowanie. Pierwsze złomowania odbędą się w granicach kilku miesięcy - mówi minister Gróbarczyk.
Szczecin potrzebuje przemysłu - dodaje przewodnicząca Rady Nadzorczej w stoczni, Małgorzata Jacyna-Witt.
- Wiemy dobrze jak bardzo Szczecin stracił przez zlikwidowanie Stoczni Szczecińskiej przez Platformę Obywatelską. W tej chwili, by miasto mogło się rozwijać musimy mieć produkcję - podkreśliła.
Nowe przepisy unijne zakładają, że statki pływające pod banderą unijną muszą być zutylizowane w Europie.
Dodaj komentarz 6 komentarzy
Te skecze informujące o kolejnych pomysłach na szczecińskie stocznie nie są już zabawne. Co tydzień staja przed kamerami te same figury i informują o kolejnych pomysłach. Żaden nie jest realizowany. Twarze Gróbarczyka i Zaremby, ostatnio w towarzystwie MJW, to jedyne, co się z tym wszystkim kojarzy. Zero faktów.
popatrzcie na zdjęcie Zaremby z plakatów i to w tym artykule. przecież to nie ten gość... .
Myślą o drugiej nodze a pierwsza cały czas jest połamana.
no tak lepiej obejrzeć TWNfackt..... HAHA
Oglądaj sobie co chcesz, jakbyś miał trochę rozumu to byś wiedział że PiS gra na miłości Szczecina do stoczni i próbuje zbić na tym swój kapitał. Ale Szczecinianie nie są głupi nie dadzą się nabrać na bajki PiSu o wielkiej stoczni.
taka "druga noga" to jakby kula, albo stołowa
ps.
Oni chcą już zarobić na utylizacji stępki???
GENIUSZE ! :))))