Marc i Olivier zatrudniają różne wokalistki, których od początku istnienia grupy przewinęło się już chyba z siedem czy osiem. I odnoszę wrażenie, że panowie najpierw wybierają dziewczyny, kierując się ich urodą, a dopiero potem sortują według głosów ;) Od kiedy pamiętam zawsze przewijały się tam piękne i seksowne panie. Do Dublina dotarły tym razem Mareva Galanter (w 1999 roku nosiła koronę Miss Francji) oraz Liset Alea. Jeśli dodamy do tego specyficzny francuski akcent oraz zmysłowe tańce, to nic dziwnego, że nie można oderwać wzroku od sceny. "Master And Servant", "Guns Of Brixton", "Blue Monday", "Blister In The Sun" i wiele innych mniej lub bardziej znanych melodii czasów punka, nowej fali i new romantic usłyszeliśmy tego wieczoru. Główny secik zakończyli słynnym "Love Will Tear Us Apart", czyli wisielczy hymn autorstwa Iana Curtisa tu zmieniony w słodką balladkę-przytulańca. Ale nie ma się co dziwić - skoro hałaśliwe "So Lonely" z repertuaru The Police przerobili na pyszną ambientową perełkę, to znaczy że u nich wszystko jest możliwe. Fajny, relaksujący koncert. Merci Beaucoup!

P.S.
Złożyłem sobie trzy pierwsze albumy zespołu z nagrań oryginalnych wykonawców. Troszkę czasu mi to zajęło, ale warto było. Wyszły fantastyczne punkowo-nowofalowe składaneczki!