Szczecińska Lista Przebojów
Radio SzczecinRadio Szczecin » Szczecińska Lista Przebojów » ARCHIWUM » SZYMON NADAJE
"Pozostała trójka chce wierzyć, nieważne z jakiego powodu, że praca nad "The Wall" była wspólnym wysiłkiem. W porządku, zgódźmy się, że mieli udział w powstaniu albumu, ale to jeszcze nie znaczy, że byliśmy wówczas partnerami. W żadnym sensie nie był to proces demokratyczny. Jeśli ktoś miał dobry pomysł, akceptowałem go, a może nawet i wykorzystałem, tak jak reżyserowi filmu zdarza się słuchać sugestii aktorów. Ale ich wypowiedzi na ten temat przywodzą czasem na myśl "Folwark Zwierzęcy", gdzie świnie spierają się między sobą, kto jest bardziej równy od innych. Rick nie miał żadnego wkładu w "The Wall" poza sporadycznymi partiami instrumentów klawiszowych. Rola Nicka sprowadzała się do grania na bębnach, choć i on musiał skorzystać z niewielkiej pomocy przyjaciół. A Dave? A tak, Dave grał na gitarze i skomponował muzykę do dwóch piosenek, ale nie miał wkładu w nic innego, naprawdę. Wyprodukowałem album razem z Bobem Ezrinem - współpraca z nim była bardzo owocna, miał ogromny wkład w "The Wall". Natomiast Dave jedynie figuruje na okładce jako współproducent. To znaczy, nie ulega wątpliwości, ze miał coś wspólnego z produkcją albumu - przedstawiał jakieś własne wizje różnych rzeczy. Ale szef był w studiu jeden. I byłem nim ja".
Światła zapalają się i zostaje ogłoszona przerwa. Ludzie rozchodzą się, jedni do toalety, inni kupić kolejnego drinka. Ja zostałem na miejscu poczytać informacje wyświetlane na murze. Były to króciuteńkie opisy wraz ze zdjęciami ofiar przeróżnych konfliktów zbrojnych XX wieku. Oprócz tego obrazy działaczy na rzecz pokoju, którzy poświęcili swoje życie torturowani w więzieniach. Ofiary obozów koncentracyjnych, zbrodni w Katyniu, ataku na World Trade Center, oraz osób, które poniosły śmierć w obecnych, wciąż jeszcze trwających wojnach. Trudno było wszystkich wychwycić, bo mur ogromny, a para oczu tylko jedna :) Pół godziny przerwy dobiegło końca. Wracamy zobaczyć co dzieje się z naszym bohaterem. Pink, schowany za murem, stara się nawiązać kontakt. "Hey You" to jedyny fragment widowiska w całości zagrany za pełnym murem: "Hej Ty, tam po drugiej stronie, Samotna w tłumie, starzejąca się, czy czujesz, że tu jestem? Hej Ty, zziębnięta, opuszczona, z gasnącym uśmiechem, czujesz, że tu jestem? Hej Ty, nie pozwól by światełko nadziei wygasło, Nie poddawaj się, nie poddawaj bez walki. Razem przetrwamy, osobno zginiemy..." W tym momencie skulona postać powstaje, rozbiega się i z całą siłą uderza w mur (świetny efekt 3D), to Pink stara się do nas dotrzeć... Niestety, było to tylko marzenie... znów dźwięk telewizora i zimne pytanie: "Czy jest tam ktoś po drugiej stronie?" Czy jest tam ktoś po drugiej stronie? Czy jest tam ktoś po drugiej stronie?"
Pojawiają się pierwsze "dziury" w murze, przez które znów częściowo widać muzyków. Po lewej stronie część muru otwiera się, w której widzimy Rogera w pokoju siedzącego przed telewizorem (znów świetnie wykorzystany efekt trójwymiaru). Słyszymy słowa, jedne z kluczowych słów albumu: "Mam mały czarny zeszyt, w którym zapisuję wiersze, Mam też torbę z grzebieniem i szczoteczką do zębów, Jeśli jestem grzeczny czasami rzucą mi kość, Mam buty opasane wygodnym, miękkim paskiem, I trzynaście gównianych kanałów telewizyjnych do wyboru, I szerokie spojrzenie na świat, Posiadam niezwykłą moc obserwacji, I wiem dobrze, że gdy będę starał się zatelefonować do ciebie, Nikogo nie będzie w domu". Cóż za trafny opis kondycji ludzkości, album powstał w 1979 roku. Przyłóżmy ramę obecnych czasów. Mamy po kilka laptopów w domu, trzystu "przyjaciół" na Facebooku, a może z dziesięć osób jesteśmy w stanie sensownie zagadnąć i utrzymać dłuższy kontakt. "Mam wielką chęć latać, ale nie mam dokąd polecieć, Kiedy tylko staram się zadzwonić... nikogo nie ma w domu". Przechodzimy do utworu "Vera". Vera Lynn była piosenkarką, która dodawała otuchy swoimi piosenkami żołnierzom podczas drugiej wojny światowej. Podczas tej krótkiej balladki wyświetlono na murze filmik o powrocie żołnierza z wojny. Czeka na niego córka. Ośmio, może dziewięcioletnia dziewczynka. Nakręcone było to w ten sposób, że cały czas obserwowaliśmy zbliżenie twarzy dziewczynki. Reakcja na jej twarzy sekunda po sekundzie kiedy ojciec wchodzi do pomieszczenia... Od dezorientacji, przez zdziwienie, następnie niedowierzanie aż po histeryczny wybuch płaczu, zerwanie się z miejsca i rzucenie ojcu na szyję. Jeśli to nie był fragment jakiegoś filmu dokumentalnego, a dziewczyna grała tylko swoją rolę to należą jej się wszystkie nagrody filmowe tego świata! Jeśli jakąś scenę na ekranie można nazwać wzruszającą, to ta naprawdę taka była. Niestety, Waters nie miał tyle szczęścia co ta dziewczyna, jego ojciec zginął podczas drugiej wojny światowej, w bitwie pod Anzio. Teraz następuje krótkie marszowe nawoływanie "Pozwólcie chłopcom wrócić do domu!", po chwili powracają głosy bohaterów z pierwszej części płyty - nauczyciela, dziewczyny z hotelowego pokoju, głos nawołujący Pinka: "Czas już iść!" oraz kolejne pytanie: "Czy jest tam ktoś po drugiej stronie?" I tu docieramy do najwspanialszego, moim zdaniem, fragmentu albumu.
Nie ma drugiej piosenki tak trafnie opisującej stan kiedy zdajemy sobie sprawę, że czas dzieciństwa minął bezpowrotnie. Szanse, które można było wykorzystać wiele lat temu przepadły:
"Halo, czy jest tam ktoś po drugiej stronie?
Daj znak jeśli mnie słyszysz, czy jest tam ktoś?
No dalej! Podobno nie najlepiej się czujesz,
Mogę ukoić twój ból, postawić cię na nogi,
Spokojnie, najpierw powiedz coś o sobie,
Parę podstawowych spraw, podasz źródło bólu?"
W odpowiedzi słyszymy:
"Nie czuję bólu, ale ty się oddalasz,
Jak odległy statek na linii horyzontu,
Dryfujesz sobie na falach,
Twoje usta się poruszają,
Ale ja nie słyszę co mówisz,
Gdy byłem dzieckiem dostałem gorączki,
Moje ręce były niczym dwa balony,
Teraz to uczucie do mnie powraca,
Nie potrafię tego wyjaśnić, i tak nie zrozumiałbyś,
Nie jestem sobą,
Staję się wygodnie odrętwiały.
Gdy byłem dzieckiem ujrzałem coś kątem oka,
Odwróciłem się by się przyjrzeć, ale zniknęło,
Nie potrafiłem tego uchwycić,
Teraz dziecko dorosło, marzenie się ulotniło,
Staję się wygodnie odrętwiały."
To kompozycja Gilmoura, to on śpiewa w oryginalnej wersji refren i na końcu wygrywa doskonałą solówkę gitarową. Podczas obecnej trasy Snowy White wykonywał ją oczywiście na podnośniku, ponad murem. Też wyśmienicie! Natomiast partie wokalne, oryginalnie wykonywane przez Gilmoura, wziął "na siebie" niejaki Robbie Wyckoff.
"Stop! Chcę opuścić to przedstawienie!
Pozbyć się tego przebrania i iść do domu,
Czekam jednak w tej celi, bo muszę się dowiedzieć,
Czy przez cały ten czas byłem winny?"
Bohater rozpoczyna sąd nad sobą samym, na rozprawie, która rozgrywa się w jego umyśle, w jego wyobraźni pojawia się nauczyciel, żona i matka. Obrazy z przeszłości powracają:
NAUCZYCIEL:
"Wysoki Sądzie,
Mówiłem, ze nic dobrego z niego nie wyrośnie,
Gdybym mógł to postarałbym się by wyszedł na ludzi".
ŻONA:
"Ty Gnojku! W końcu cię mają,
Mam nadzieję, że odpowiednio ukarzą,
Dlaczego nie rozmawiałeś ze mną o swoich problemach?
Tylko zawsze chodziłeś własnymi ścieżkami,
Znowu rozbiłeś kolejną rodzinę?"
MATKA:
"Oooooch Syneczku! Chodź do mamuni, niech cię przytulę,
Wysoki Sądzie! Nie chciałam żeby wpakował się w kłopoty,
Tak o niego dbałam, czemu mnie zostawił,
Mogę zabrać go do domu?"
Wyrok jest jednak nieunikniony, mur ma zostać zburzony, Pink ma wrócić między ludzi. Dodam jeszcze, że cały proces sądu Pinka opatrzony był doskonałymi animacjami Geralda Scarffe'a wyświetlanymi, rzecz jasna, na murze.
"ZBU-RZYĆ MUR!"
"ZBU-RZYĆ MUR!"
"ZBU-RZYĆ MUR!"
Coraz głośniejsze skandowanie, mur w dublińskiej O2 zaczyna się kołysać w przód i w tył, coraz mocniej i mocniej... w końcu rozsypuje się z hukiem. Po głośnych owacjach kurz zaczyna opadać, wszyscy muzycy wychodzą na scenę i na gruzach odśpiewują kodę wieńczącą to dzieło, czyli "Outside The Wall":
"Wszyscy, osobno lub w parach,
Ci, co naprawdę cię kochają,
Wędrują sobie na zewnątrz muru,
Trzymając się za ręce, gromadząc w grupy...".
Pink jest "wolny". Ale czy zazdrość, zawiść, zło w ludziach zniknęło? Mur można stawiać od nowa...

Roger Waters za dwa lata skończy 70 lat. To oczywiste, że obecna trasa była ostatnią szansą obejrzenia tego spektaklu wykonywanego przez jego twórcę. Jeśli ktoś nie zna tej płyty to polecam sięgnąć po oryginalną wersję wydaną w 1979 roku, rozłożyć przed sobą teksty piosenek... Dzieło jest na tyle uniwersalne, że nietrudno odnaleźć tam fragmenty z własnego życia, które nie zawsze głaszcze po głowie. Dla bardziej wrażliwego słuchacza może nawet okazać się muzyczną terapią na zbolałą duszę ;)

P.S. 1. Cytaty z Rogera Watersa zaczerpnąłem z książki Wiesława Weissa "O Krowach, Świniach, Robakach oraz Wszystkich Utworach Pink Floyd" (In Rock, 2006).
P.S. 2. Fragmenty przetłumaczonych tekstów nie są dokładnymi tłumaczeniami całych utworów, wyłuskałem z nich jedynie to, co pasowało mi do tego tekstu.
P.S. 3. Powyższy tekst jest moim subiektywnym spojrzeniem na ten album, polecam jednak wszystkim aby sami zapoznali się z jego treścią i odnaleźli swoje ulubione fragmenty :)
12
 

Zobacz także

2017-01-24, godz. 22:25 RELACJA Z KONCERTU Szymon Jastrzębski BLUES PILLS Voodoo Lounge, Dublin 04.11.2016 W 2011 roku dwóch Amerykanów, Zack Anderson i Cory Berry, basista i perkusista grupy Radio Moscow, wypatrują gdzieś… » więcej 2016-07-14, godz. 08:18 RELACJA Z KONCERTU Szymon Jastrzębski MAX RICHTER ENSEMBLE From Sleep and The Blue Notebooks National Concert Hall, Dublin 29.05.2016 Tak się złożyło, że dwudziestego dziewiątego maja wielotysięczny… » więcej 2016-05-24, godz. 11:11 RELACJA Z KONCERTU Szymon Jastrzębski JULIA HOLTER The Button Factory, Dublin, 17.02.2016 Pierwszy raz widziałem Julię w 2012 roku na małej scenie festiwalu Forbidden Fruit. Kupiłem całodniowy… » więcej 2016-01-13, godz. 10:13 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu U2 INNOCENCE + EXPERIENCE 3Arena, Dublin, Irlandia, 24.11.2015 » więcej 2015-08-31, godz. 21:24 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu BECK gość specjalny: JONNY GREENWOOD Grounds of Royal Hospital Kilmainham Dublin, 17.06.2015 Radiohead with special guest Beck. Taki napis widniał na jednym… » więcej 2015-04-21, godz. 10:57 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu PETER GABRIEL Back To Front Dublin, 3 Arena 10 grudnia 2014 Czekałem na ten moment od wielu lat. Czekałem na dzień, kiedy będę mógł pierwszy raz w życiu… » więcej 2014-12-15, godz. 01:25 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu LYKKE LI Vicar Street, Dublin 16 listopada 2014 Pamiętacie singlowy "Sadness Is A Blessing" z poprzedniej płyty? Dziewczyna wyprzedziła (lub przepowiedziała… » więcej 2014-12-15, godz. 01:17 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu MARISSA NADLER The Button Factory, Dublin 6 września 2014 Pierwszym utworem Marissy Nadler, jaki usłyszałem, był "Diamond Heart" z nowego wówczas albumu… » więcej 2014-10-19, godz. 21:13 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu KATE BUSH Eventim Apollo, Londyn 12 września 2014 Dziś, kiedy czytam najnowsze artykuły o Kate Bush, mnożą się określenia takie jak: genialna, najważniejsza… » więcej 2014-07-21, godz. 22:24 SZYMON JASTRZĘBSKI Relacja z koncertu CAT POWER The Olympia Theatre, Dublin 16 lipca 2014 Czasami ktoś pyta o najlepszy koncert, jaki widziałem w życiu. Nie mam jednoznacznej odpowiedzi na takie… » więcej
12345