Radio SzczecinRadio Szczecin » Muzyka
Amerykańska wokalistka Sabrina Carpenter ma bardzo dobry rok - wielu uważa jej utwór "Espresso" za hit tego lata, a piosenka ta w niespełna cztery miesiące zgromadziła miliard streamów na Spotify. W całej historii platformy tylko dwa utwory zdołały zrobić to szybciej. Artystka królowała też na liście najpopularniejszych utworów w Wielkiej Brytanii przez 12 tygodni, podczas gdy z kawałkiem "Please Please Please" po raz pierwszy zwyciężyła w Stanach.

Teraz ma szansę na bicie kolejnych rekordów z szóstą płytą w swojej dyskografii, która ukazała się w miniony piątek. Na albumie "Short n' Sweet" znajdziemy 36 minut popu z domieszką R'n'B, country i rocka. Sabrina stwierdziła, że to jej drugi krążek, na którym czuła się dorosła i miała pełną kontrolę twórczą.

Pod koniec września w Stanach Zjednoczonych rozpocznie się trasa promująca nowy materiał, która w marcu zawita do Europy - 19 marca Sabrina wystąpi w Berlinie.
Pod pseudonimem Griff kryje się dwudziestotrzyletnia Brytyjka Sarah Faith Griffiths, która wydała swój debiutancki singiel "Mirror Talk" w 2019 roku zaraz po podpisaniu kontraktu z Warner Records. Dwa lata później Griff dorzuciła do swojej dyskografii pierwszy mixtape, a w połowie lutego tego roku ukazał się jej debiutancki album "Vertigo".

Tytułowy singiel z tego krążka promowała na swoim Instagramie sama Taylor Swift, a w utworze "Astronaut" wokalistkę wsparł Chris Martin z zespołu Coldplay.

Griff opisuje "Vertigo" jako album, który oddaje uczucie „zawrotów głowy jako emocji oraz stanu bycia do góry nogami ze złamanym sercem".

Płyta przyniosła Griff bardzo pozytywne recenzje krytyków i trzecie miejsce na liście najlepiej sprzedających się albumów w Wielkiej Brytanii.
Pod koniec maja do dyskografii amerykańskiego duetu Twenty One Pilots dołączył siódmy album "Clancy". Płyta najlepiej poradziła sobie na listach przebojów w Australii, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Stanach Zjednoczonych i Kanadzie (wszędzie tam zajęła pozycje na podium).

Tytuł krążka pochodzi od bohatera, który po raz pierwszy pojawił się na piątym albumie duetu z 2018 roku ("Trench"), a "Clancy" to ostatnia część ciągu koncepcyjnych płyt Twenty One Pilots, co nie znaczy, że artyści planują pożegnać się z tworzeniem muzyki.

Duet będzie w tym roku koncertował z nowym materiałem w Stanach Zjednoczonych i Australii. W Europie będziemy mogli ich zobaczyć wiosną - na 8 kwietnia zaplanowano występ Twenty One Pilots w Berlinie, a dzień później w Łodzi.
O tej brytyjsko-liberyjskiej wokalistce zaczęło być głośno w 2022 roku, kiedy jej dwuletni wtedy singiel "Go" zdobył ogromną popularność na TikToku. W tamtym momencie Cat Burns miała już na koncie trzy EP-ki, w tym pierwszą z 2016 roku, którą nagrała w wieku szesnastu lat. Na debiutancki album musieliśmy trochę poczekać - ukazał się w lipcu tego roku.

Co artystka mówi o płycie? ""Early Twenties" to mój list miłosny do tego okresu mojego życia. To moja próba pokazania wzlotów i upadków bycia na początku dwudziestki. Opowiada o związkach romantycznych, zarówno moich, jak i najbliższych mi osób; to także introspekcja i akceptacja tego, kim jestem".

Cat Burns ma na koncie już ponad 5 milionów słuchaczy miesięcznie. Artystka zdobyła sporo fanów supportując Eda Sheerana w USA oraz Sama Smitha w Wielkiej Brytanii i Europie. Pod koniec sierpnia artystka wyruszy w trasę koncertową, aby uczcić wydanie debiutanckiego albumu - 8 października będzie ją można usłyszeć w Berlinie.
Czwarta płyta Zayna to zupełnie nowy rozdział w jego karierze. Sześć lat temu artysta chciał zmienić coś w swoim życiu - odsunął się od blasku reflektorów, porzucił celebrycki styl życia i przeniósł na wieś w Pensylwanii. Wszystko po to, by "tworzyć w surowym i szczerym miejscu".

Zayn rozpoczął prace nad nową muzyką na własną rękę i bez żadnego harmonogramu. Nagle, ku swojemu zdziwieniu, komponował bardzo emocjonalne piosenki, które brzmiały zupełnie inaczej, niż wcześniej zakładał. Później mówił: "To mój ulubiony album ze wszystkich, które do tej pory zrobiłem. Głównie dlatego, że powstał w pełnej szczerości. Odsłoniłem się na nim z wszelkimi uczuciami. Chciałem sprawić, by każdy utwór brzmiał tak, jakbym siedział tuż obok ciebie i opowiadał, jak się czuję, śpiewając bezpośrednio dla ciebie. To surowy materiał, oszczędny w środkach. Od dawna chciałem stworzyć coś w takim stylu".

Inspiracjami dla nowych kompozycji stali się tacy artyści jak Willie Nelson, czy Chris Stapleton. Zayn uważa, że w muzyce brakuje teraz wrażliwości, więc na "Room Under the Stairs" to ona zajmuje pierwsze miejsce. Wokalista ucieka od "naoliwionej, niesamowitej i superbohaterskiej wersji samego siebie", która była według niego dużą częścią jego wcześniejszej muzyki.

Album dotarł do 3. miejsca na liście najlepiej sprzedających się płyt w jego rodzimej Wielkiej Brytanii, a w Stanach Zjednoczonych było to miejsce 15.
45678910