Giermasz
Radio SzczecinRadio Szczecin » Giermasz » RECENZJE
Age of Empires IV
Age of Empires IV
Nie ukrywam, że ta recenzja będzie dla mnie trudna z wielu powodów, a jeden, chyba najważniejszy z nich wszystkich, to przeogromny sentyment, jakim żywię całą tę serię. Ostatnio z ciekawości sprawdziłem, że od premiery ostatniej gry pod tym szyldem minęło 16 lat, a od legendarnej części, moim skromnym zdaniem najlepszej z całej sagi, tej z dwójką w nazwie - ponad dwie dekady! Przez cały ten czas, raz na kilka lat, przez media przetaczały się informacje, że Microsoft albo to już pracuje albo planuje wydanie kontynuacji tej kultowej serii. Jak się okazało, te słowa potwierdziły się dopiero teraz, wraz z wielką premierą Age of Empires IV. No i nie mogło być inaczej, gra trafiła w moje recenzenckie ręce i postaram się Wam opowiedzieć o swoich pierwszych odczuciach związanych z tym tytułem. A są one totalnie skrajne.

Grę do recenzji dostaliśmy od polskiego wydawcy firmy Microsoft Polska
GIERMASZ-Recenzja Age of Empires IV

Powiedzieć, że Age of Empires to dla mnie seria wyjątkowa, to nic nie powiedzieć. Doskonale pamiętam, że jeszcze jako początkujący gracz, kilkadziesiąt już lat temu, spędzałem w niej dosłownie setki godzin, ucząc się na własnych błędach trudnego rzemiosła zarządzania swoim małym polis, czyli rozwijania gospodarki, szykowania się do bitew i prowadzenia, z raz lepszym raz gorszym skutkiem, wielkich podbojów i wojen. Ba! Do dziś świetnie pamiętam muzykę z intro, pierwsze misje ze scenariusza, czy nawet tak prozaiczną rzecz jak wygląd ikonki uruchamiającej grę, która oczywiście, zawsze miała swoje dostojne, eksponowane miejsce na moim pulpicie.

Wtedy naturalną myślą było oczekiwanie na rychłą kontynuację tej sagi, bo Age of Empires to jedna z najpopularniejszych serii gier na świecie. Zamiast tego, w 2005 roku, dostaliśmy trzecią, niezbyt udaną część o której rynek, jak i gracze po prostu szybko zapomnieli. I wtedy nastała głucha cisza. Mijały lata, wraz z nimi rozpędzał się postęp technologiczny, konkurencja nie próżnowała, a ze strony Microsoftu nie mogliśmy liczyć na żadne sygnały w tej sprawie. W końcu jednak, trochę nie dowierzając, kilkanaście dni temu po raz pierwszy odpaliłem Age of Empires z IV na końcu i wróciły stare wspomnienia…

Na pierwszy rzut oka gra bardzo mocno przypomina kultowe Age of Empires II, a raczej w mniejszym stopniu nawiązuje do tej niezbyt udanej, trzeciej części. Graficznie to jednak już kompletnie inna liga. No co tu dużo mówić, najnowszy Age wygląda świetnie. Mamy tu w końcu zupełnie na nowo stworzone modele jednostek, budynki, zachwyca świetna gra światła i cienia, a elementy otoczenia wydają się być naprawdę żywe i naturalne. Co ciekawe, myślę, że starzy fani serii i strategiczni wyjadacze bardzo szybko się tu odnajdą. Twórcy nie zmienili samej mechaniki, a jedynie dostosowali ją do obecnych czasów, za co należą im się ogromne podziękowania. To wszystko sprawia, że od pierwszych minut czujemy się tu zdecydowanie swobodnie. Ja od razu wyłączyłem sugerowany mi przez grę samouczek, bo po prostu wszystko było jasne. Te pierwsze minuty obcowania z Age of Empires IV były naprawdę przyjemne i sprawiły, że poczułem się jak w 2000 roku. Muszę jednak przyznać, że im dalej w las, tym mój entuzjazm zaczął nieco przygasać.

Po przejściu kilku fabularnych etapów gry postanowiłem sprawdzić się w trybie, dla którego Age of Empires tak naprawdę powstało - czyli wolnej rozgrywki. Szybko wybrałem sobie kilku wrogów, dodałem kilku sojuszników, ustawiłem tryby trudności, wybrałem wielkość oraz typ mapy i tym samym rozpoczęła się moja dłuuuga rozgrywka. Początki zawsze są takie same, skupienie się na rozbudowie swojego potencjału gospodarczego, rozwijanie ulepszeń, szybkie awanse w technologicznym drzewku tak, by za chwilę móc zadbać o bezpieczeństwo naszego państwa jak i sprzymierzonych z nami sojuszników. Przyznam (nieskromnie), że start miałem całkiem niezły, dość szybko odskoczyłem rozwojem od swoich konkurentów więc miałem nieco czasu na stworzenie swojej wymarzonej armii, która na razie miała mi posłużyć jedynie do obrony. I tu przyszło moje pierwsze zdziwienie, kiedy niemal od samego początku moje miasto zaczął nawiedzać mrówczy sznur wrogich jednostek, które dosłownie rozbijały się o moją pojedynczą, obserwacyjną wieżyczkę. No nic, pomyślałem, że może to jakiś zwiad, ale jak się później okazało, każda moja rozgrywka wyglądała dosłownie identycznie do samego końca gry. Dość niezrozumiałe zachowanie sztucznej inteligencji to w Age of Empires IV niestety norma, a nie wypadek przy pracy.

Weźmy na przykład sytuację z marszem wrogich jednostek. Gdy nasz przeciwnik wysyła na nasze tereny swoje wojsko, to praktycznie zawsze, gdy udało mi się przeciąć jego jednostkom drogę w połowie wędrówki, mogłem wesoło masakrować próbujących mnie ominąć łuczników, rycerzy, jazdę czy maszyny oblężnicze. Wróg zdawał się mnie nie widzieć, ślepo krocząc w kierunku moich murów. Ale to nie koniec dziwnych sytuacji. Odnoszę wrażenie, że twórcy pomieszali coś z systemem rozwoju komputerowych graczy. Praktycznie za każdym razem nasz przeciwnik awansuje w zawrotnym tempie, dosłownie dąży do tego, by jak najszybciej wyprodukować setki jednostek, którymi dosłownie zalewa nasze tereny. Nie ma tu odmiany, nie ma strategii i nie ma to znaczenia z jakim trybem trudności się tu mierzymy. Jest jedna uniwersalna droga, która z każdą, kolejną rozgrywką odbiera radość z gry…

Dodatkowo ma się wrażenie, że gra jest jakby spowolniona, akcja wlecze się niemiłosiernie, przemarsze wojsk trwają w nieskończoność, a samą walkę ogląda się niby w zwolnionym tempie. W moim odczuciu Age of Empires IV brakuje po prostu dynamiki i zupełnie nie wiem z czego to wynika. Nawet zadałem sobie trochę trudu, by zweryfikować to z poprzedniczką tej serii, zainstalowałem więc „dwójkę”, uruchomiłem podstawowy scenariusz i tylko utwierdziłem się w tym odczuciu. To co zawsze było mocną stroną Age of Empires to wartko zmieniająca się akcja, próby dostosowania się do strategii wroga, reakcja na jego sposób działania i w końcu widowiskowy podbój terenów naszego przeciwnika. To właśnie to sprawiało, że koniec końców taka wygrana dawała naprawdę dużo satysfakcji. Tu niestety czułem się jakbym po raz setny oglądał dobrze znany film… I nie mogę powiedzieć, że był to kinowy bestseller.

Podsumowując, mam strasznie mieszane uczucia po ograniu najnowszego wydania Age of Empires. Bo z jednej strony to gra wygląda po prostu świetnie, w całości nawiązuje do swoich kultowych już poprzedniczek i co tu dużo mówić, sprawia, że wracają dawne wspomnienia. Ale z drugiej strony, gdy obserwuje się tyle niedociągnięć, to ma się ochotę od tak trzasnąć klapą od laptopa i pójść sobie na długi, uspokajający spacer. Muszę jednak z czystym sumieniem przyznać, że pomimo tych mankamentów i problemów, jednak nadal wracam do tego tytułu i spędzam w nim kolejne długie godziny i sam nie wiem dlaczego. Może próbuję dostosować się do nowych realiów, zrozumieć ten typ mechaniki, a może po cichu nadal liczę na to, że z kolejnym uruchomieniem tej gry wszelkie niedociągnięcia po prostu znikną jak za sprawą magicznej różdżki… Trudno powiedzieć.

Wiem natomiast jedno. Age of Empires IV to gra z ogromnym potencjałem i z nie mniejszymi nadziejami nadal będę do niej zaglądał licząc na to, że któregoś razu wszystko „zatrybi” tak jak należy. Microsoft, liczę na Was! A Age of Empires już zawsze będzie miało wyjątkowe miejsce w moim serduchu prawdziwego fana klasycznych strategii. Cześć!

Ocena: 6,5/10
 

Zobacz także

2024-01-20, godz. 06:00 Suicide Squad: Kill the Justice League [Xbox Series X] Naprawdę nie zrażałem się pierwszymi negatywnymi wrażeniami od testerów. Nie przejmowałem się krytyką graczy, którzy czepiali się szczegółów z przecieków… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 Tekken 8 [PC] Poprzednia odsłona Tekkena oznaczona cyfrą 7 miała dużo pracy do zrobienia. Średnio przyjęta kanoniczna „szóstka” i spin-off Tekken Tag Tournament 2… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 The Cub [PlayStation 5] Mam z tą grą spory problem. Podobała mi się, bo dzieje się w znanym mi uniwersum, są nawiązania do poprzedniego tytułu ekipy Demagog Studio i ma zbliżony… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 Apollo Justice: Ace Attorney Trilogy [Steam Deck] To jest moje pierwsze zetknięcie z serią o dzielnych japońskich (chyba?) prawnikach. Co prawda imiona mają amerykańskie, ale doprawdy za dużo gier z Kraju… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 Another Code: Recollection [Switch] Dwójka dzieci, dwa strzały, dwa dramaty - ale i szansa na odkupienie oraz wyjaśnienie tej, dosyć ponuro się zaczynającej historii. Mam nadzieję, że udało… » więcej 2024-02-03, godz. 06:00 The Last of Us: Part II Remastered [PS5] Gra, która w momencie premiery zgarnęła same "dychy" - jednocześnie sprowokowała do dyskusji, może nawet wywołała pewne kontrowersje. Nasz redakcyjny kolega… » więcej 2024-01-13, godz. 06:00 Prince of Persia: The Lost Crown [Xbox Series X] Prince of Persia: The Lost Crown już na starcie wywołało kontrowersje. I poniekąd paradoks. Gracze krytykowali zapowiedzi zarzucając twórcom, że odchodzą… » więcej 2024-01-12, godz. 06:00 Expeditions: A MudRunner Game - pierwsze wrażenia [PC] Jazda pojazdami w grach nie jest niczym nowym. Oczywiście, jeżeli myślimy o tytułach, w których wsiadamy za kierownicę, to pierwsze do głowy przyjdą popularne… » więcej 2024-01-13, godz. 06:00 God of War Ragnarök: Valhalla DLC [PlayStation 5] Gdy wszyscy już zapomnieli o genialnym God of War Ragnarök, Santa Monica Studio zaskoczyło fanów zupełnie darmowym dodatkiem Valhalla. DLC, które mocno odmieniło… » więcej 2024-01-06, godz. 06:00 Bomb Rush Cyberfunk [Xbox Series X] Uruchamiasz grę, leci fajna muzyka, oprawa rodem z PlayStation 3, do tego sporty ekstremalne i graffiti i już wiesz, że to duchowy następca kultowego Jet Set… » więcej
12345