Nie urodził się w Szczecinie, ale - jak pisze Bogdan Twardochleb w swoim tekście zamieszczonym w "Ku Słońcu 125. Księga z miasta umarłych" - "w tę ziemię wrósł, tu pomieścił swe niespokojne życie, pasje wybuchające i tłumione. Jest w pamięci żyjących, fascynuje tych, którzy znać go nie mogli. Pozostał w dobrym wspomnieniu tak jak w wyrzutach sumienia."
Franciszek Gil - pisarz i reportażysta, niespokojny duch, ideowiec walczący z niesprawiedliwością, wierzący w nowy łąd nowego ustroju. W Szczecinie swój talent oddał w służbę Pomorzu i morzu. Marzył, że Szczecin stanie się Florencją północy. Jego zbiór reportaży noszący tytuł "Ziemia i morze" dał nazwę legendarnemu popaździernikowemu tygodnikowi.
Kiedy zmarł Tadeusz Różewicz napisał wiersz "Spotkanie z Franciszkiem".
W "Machinie czasu" wykorzystałam fragmenty audycji z archiwum Radia Szczecin: Aliny Głowackiej, Alicji Maciejowskiej, Haliny Lizińczyk, Józefa Bursewicza oraz fragmenty tekstów Franciszka Gila.