Umożliwienie w większym zakresie polubownego kończenia sporów jeszcze na wstępnym etapie sprawy oraz ograniczenie nadużyć wydłużających procesy - to niektóre z założeń przygotowywanej przez resort sprawiedliwości reformy procedury cywilnej. Jest to potrzebne, bo wiele procesów cywilnych ciągnie się przez lata, a wnioski obu stron utrudniają ich zakończenie.
Jak mówi wiceminister sprawiedliwości Łukasz Pebiak obecnie w procesie cywilnym dominuje "rola sędziego jako Sfinksa: tego, który siedzi, słucha, prowadzi i organizuje rozprawę, ale jeśli chodzi o kierunek przewidywanego rozstrzygnięcia nie ma prawa pisnąć słowem".
"Ta polska pozycja sędziego jako milczącego Sfinksa utrudnia to, co jest ze wszech miar pożądane, czyli nakłanianie do zawarcia ugody" - uważa wiceminister. Jedna z planowanych zmian zakłada, że na posiedzeniu wstępnym sędzia będzie mógł "udzielić stronom wskazówek, co do prawdopodobnego wyniku sprawy, w świetle zgłoszonych twierdzeń i dowodów". Jakie jeszcze zmiany proponuje ministerstwo?
Jakie doświadczenia z Temidą mają słuchacze spotkani przez Karolinę Jaskólską przed jednym ze szczecińskich sądów?
Jak mówi wiceminister sprawiedliwości Łukasz Pebiak obecnie w procesie cywilnym dominuje "rola sędziego jako Sfinksa: tego, który siedzi, słucha, prowadzi i organizuje rozprawę, ale jeśli chodzi o kierunek przewidywanego rozstrzygnięcia nie ma prawa pisnąć słowem".
"Ta polska pozycja sędziego jako milczącego Sfinksa utrudnia to, co jest ze wszech miar pożądane, czyli nakłanianie do zawarcia ugody" - uważa wiceminister. Jedna z planowanych zmian zakłada, że na posiedzeniu wstępnym sędzia będzie mógł "udzielić stronom wskazówek, co do prawdopodobnego wyniku sprawy, w świetle zgłoszonych twierdzeń i dowodów". Jakie jeszcze zmiany proponuje ministerstwo?
Jakie doświadczenia z Temidą mają słuchacze spotkani przez Karolinę Jaskólską przed jednym ze szczecińskich sądów?