Chirurgia ogólna, czyli tzw. „zabiegówka”, diabetologia, kardiologia oraz ginekologia i położnictwo – pielęgniarki z takimi specjalizacjami jako pierwsze będą mogły udzielać pacjentom porad. Stosowne rozporządzenie Ministerstwa Zdrowia zostało opublikowane w tym miesiącu. Porady pielęgniarskie będą osobnym świadczeniem, funkcjonującym na razie w specjalistycznej opiece ambulatoryjnej. Chory, by zmienić opatrunek, dostać receptę czy zasięgnąć informacji, nie będzie już musiał rejestrować się do lekarza. W założeniu ma to zmniejszyć kolejki do specjalistów i lepiej wykorzystać umiejętności i wiedzę pielęgniarek. Problem tylko w tym, że strony na razie nie doszły do porozumienia, ile taka porada miałaby kosztować. Oczekiwania pielęgniarek i deklaracje Narodowego Funduszu Zdrowia zdecydowanie nie są zbieżne. Prace nad wprowadzeniem porady pielęgniarskiej są jednym z elementów porozumienia zawartego w zeszłym roku przez resort zdrowia z samorządem i związkiem zawodowym pielęgniarek i położnych. Zapraszaliśmy także do rozmowy przedstawicieli Narodowego Funduszu Zdrowia, ale bezskutecznie. Otrzymaliśmy natomiast oświadczenie następującej treści: W Centrali NFZ trwają prace nad projektem zarządzenia Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia regulującego zasady finansowania świadczeń i kontraktowania umów, zgodnie z wymaganiami określonymi w Rozporządzeniu Ministra Zdrowia z dnia 23 września 2019 r. zmieniającym rozporządzenie w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu ambulatoryjnej opieki specjalistycznej. Projekt – po ogłoszeniu – trafi do konsultacji wszystkich zainteresowanych gremiów, także Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.