Mimo, że do oficjalnej rocznicy upadku muru berlińskiego jeszcze 3 dni, Niemcy już rozpoczęli świętowanie. 4 listopada 1989 roku na ulice Berlina wyszły setki tysięcy mieszkańców ówczesnej NRD, domagali się wolności i demokracji. 30 lat później, już zjednoczone Niemcy, zorganizowały pierwsze uroczystości związane z rocznicą. Burmistrz - szef rządu Berlina Michael Müller mówił m.in. o tym że stolica Niemiec to miasto wolności i to właśnie stąd musi wyjść sygnał do walki przeciwko wszelkim formom wyobcowywania. Czy rzeczywiście tak ówcześni mieszkańcy NRD wyobrażali sobie wolność? Z kolei czy mieszkańcy RFN są rzeczywiście zadowoleni ze zjednoczenia?