Prezydent Andrzej Duda powiedział w Szczecinie, że pacyfikacja protestu robotników w grudniu 1970 roku pozostaje dla Polski głęboką traumą historyczną. W 49. rocznicę wydarzeń, w wyniku których w Szczecinie zginęło 16 osób, prezydent przypomniał, że działania milicji i ich mocodawców sprzed prawie pół wieku nie zostały rozliczone. Zdaniem Prezydenta - bez protestów robotniczych w 1970 roku nie byłoby wolnej Polski. Przyznał, że Polska cały czas wymaga reform i na bieżąco jest usuwane to, co pozostało złe z tamtych czasów.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w grudniu 1970 roku w Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Szczecinie i Słupsku. Otwarcie ognia do protestujących robotników przez wojsko i milicję komunistyczna propaganda określała jako "zaprowadzenie porządku w państwie". Od 14 do 22 grudnia 1970 roku robotnicy wychodzili na ulice miast Wybrzeża, protestując przeciw podwyżkom cen i broniąc swoich praw. W Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. O jej wznowienie apelował do stoczniowców dzień wcześniej w wystąpieniu telewizyjnym wicepremier Stanisław Kociołek. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku w Gdyni zginęło 18 osób. Łącznie w Grudniu 1970 roku życie straciło ponad 40 osób, a ponad tysiąc sto zostało rannych.
Tragiczne wydarzenia rozegrały się w grudniu 1970 roku w Gdańsku, Gdyni, Elblągu, Szczecinie i Słupsku. Otwarcie ognia do protestujących robotników przez wojsko i milicję komunistyczna propaganda określała jako "zaprowadzenie porządku w państwie". Od 14 do 22 grudnia 1970 roku robotnicy wychodzili na ulice miast Wybrzeża, protestując przeciw podwyżkom cen i broniąc swoich praw. W Gdyni wojsko otworzyło ogień do robotników idących do pracy. O jej wznowienie apelował do stoczniowców dzień wcześniej w wystąpieniu telewizyjnym wicepremier Stanisław Kociołek. Było to najtragiczniejsze wydarzenie w czasie pacyfikacji robotniczych protestów na Wybrzeżu dokonanej przez władze komunistyczne - w jej wyniku w Gdyni zginęło 18 osób. Łącznie w Grudniu 1970 roku życie straciło ponad 40 osób, a ponad tysiąc sto zostało rannych.