Radio SzczecinRadio Szczecin » Spór w kinie
Tomasz Kot zagra Nikola Teslę

Amerykańskie media informują, że Tomasz Kot (dla nich gwiazda „Zimnej wojny”) zagra główną rolę w filmie opowiadającym o słynnym wynalazcy Nikola Tesli.

Film zatytułowany będzie „Nikola” i wyreżyseruje go Anand Tucker. W produkcję filmu zaangażowani będą twórcy „Leap Year” i „Girl With a Pearl Earring”. Będzie to opowieść skupiona na ostatnim eksperymencie Tesli, który w jego czasach uznany został za porażkę, ale w rzeczywistości mógł być jednym z jego największych sukcesów.

Sfinansowaniem projektu zajmie się Ingenious Media, a produkcją zajmie się Daria Jovicic („The Railway Man”), która będzie firmowała tę realizację pod sztandarem swojej firmy Latitude Media.

Zdjęcia do filmu mają się rozpocząć jesienią. [źródło Deadline]

Historia Tesli jest fascynująca! Projekt filmu jest realizacją niezależną, która będzie musiało mocno popracować, aby przebić się na świecie. W Polsce raczej na pewno zostanie zauważona. Dla Tomasza Kota to ważny krok w kierunku udziału w coraz ważniejszych amerykańskich produkcjach filmowych.

Oryginalny rekin ze „Szczęk” trafi do muzeum

Oryginalny mechaniczny rekin, który wystąpił w filmie „Szczęki” Stevena Spielberga został w pełni zrekonstruowany i będzie go można oglądać w muzeum tworzonym w Hollywood przez Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej.

Na muzeum tworzone przez Akademię Sztuki i Wiedzy Filmowej fani kina czekają od kilku lat. Prace nad tym miejscem się przeciągają, koszty rosną, oczekiwania są ogromne i wiele wskazuje na to, że powstanie coś niezwykłego.

Jedną z atrakcji powstającego muzeum będzie słynny mechaniczny rekin o imieniu Bruce, który tak bardzo nie działał w trakcie realizacji filmu „Szczęki” (opowiadają o tym filmy dokumentalne, przybliżające powstanie tej słynnej produkcji Spielberga). Dziś już wiadomo, że rekin z filmu został już w pełni odrestaurowany i jest gotowy do zajęcia swojego miejsca w muzeum.

Bruce to ostatni zachowany mechaniczny rekin, który pojawił się w filmie. Po realizacji „Szczęk” ojciec niejakiego Nathana Adlena zakupił od produkcji Bruce’a i to jego syn w 2012 roku przekazał go muzeum.

Na razie nie wiadomo, kiedy muzeum zostanie otwarte dla zwiedzających. Terminy są przesuwane i już teraz wiadomo, że muzeum nie będzie działało przed najbliższą edycją Oscarów.

Koszałka rozwija swój drugi film z Pawlikowskim

Marcin Koszałka, ceniony autor zdjęć filmowych i dokumentalista, w roli reżysera pełnometrażowej fabuły zadebiutował w 2015 roku „Czerwonym pająkiem”. Był to debiut efektowny, ale też film, który podzielił krytyków i widzów. Marcin Koszałka przygotowuje się obecnie do zrealizowania swojego drugiego filmu fabularnego. Temat ten może wzbudzić sporo kontrowersji. Opiekunem artystycznym filmu jest Paweł Pawlikowski.

Film zatytułowany roboczo „Krzyżyk niespodziany” (jedna z wersji swastyki, symbolu religijnego który występował w kulturze słowiańskiej) jest obecnie rozwijany w firmie produkcyjnej Balapolis, którą prowadzą Magdalena Kamińska i Agata Szymańska. To tutaj właśnie powstały tak cenione filmy, jak m.in. „Baby Bump” Kuby Czekaja i „Wilkołak” Adriana Panka. Balapolis pracuje więc głównie z twórcami, którzy realizują swoje pierwsze lub drugie filmy i przynosi to przeważnie bardzo interesujące efekty, często nagradzane i oklaskiwane tak w kraju, jak i poza jego granicami.

Są spore nadzieje, że „Krzyżyk niespodziany” Marcina Koszałki będzie także znaczącym wydarzeniem w polskim kinie. Twórca ten do realizacji tego filmu przymierza się od kilku lat. Scenariusz filmu jest wspólną pracą reżysera oraz Łukasza M. Maciejewskiego i Szczepana Twardocha.

Poprzez moje zainteresowania Tatrami, jako wspinacz, taternik zawsze szukałem tematu górskiego i natknąłem się na Goralevolk, temat niezręczny, ukrywany w historii Polski. Na początku podszedłem to niego stereotypowo, byłem zaskoczony, nie uczy się tego w szkołach, że polscy Górale podhalańscy w trakcie okupacji w liczbie 40 tysięcy podpisało listę Goralnevolk, która dla lPN i wielu Polaków jest listą zdrady. O tej zdradzie trochę woleliśmy nie słyszeć, bo Góral jest symbolem kraju, takim trademarkiem, mógłby zastąpić Orła w koronie. Górale witają gości, Papieża, śpiewają, tańczą, są hipnotyczni, ich kultura, sztuka przyciąga. Zacząłem się wgłębiać w historię tych ludzi, i ta zdrada z każdym miesiącem była mniej zdradą, a bardziej ratowaniem własnej kultury. Co wydało mi się dobrym tematem na film. Jest to historia dzikiej, wybitnej górskiej społeczności, która żyje pod ścianą Tatr, która była odcięta od kraju, a po utracie niepodległości przez 100 lat rządzili nią Austriaccy – mówi o swoim projekcie Marcin Koszałka.

Jak mówi oficjalny opis filmu: „Andrzej i Maciek to bracia górale. Po śmierci ich ojca, do której przyczynił się Andrzej, Maciek odbiera młodszemu bratu ukochaną Bronkę. Andrzej opuszcza rodzinny dom. Na swojej drodze spotyka tajemniczego Schaffera, antropologa i wspinacza. Ten dzieli się z nim swoją alpinistyczną techniką i wiedzą o pragockim pochodzeniu Górali. Gdy wybucha wojna Andrzej wraca do Zakopanego. Przekonany o swoim mitycznym pochodzeniu chce nakłonić Górali do współpracy z Niemcami po to żeby uchronić ich od wojennej zagłady. Andrzej i Maciek stają po dwóch stronach barykady. Konfrontacja braci jest krwawa i bolesna”. [źródło Balapolis]

Marcin Koszałka planuje aby bohaterowie filmu mówili w swoich językach. Polacy po polsku, Niemcy po niemiecku, Górale gwarą i po polsku. Tłumaczyć dialogi na gwarę będzie Jan Karpiel-Bułecka, specjalizujący się w gwarze podhalańskiej z okresu wojny. Aktorzy będą musieli nauczyć się jej perfekcyjnie. Najpierw nagrywane będą oryginały, brzmienie, akcenty, fonetyka. Aktorzy będą trenowali pod okiem logopedy. Na potrzeby filmu stworzony zostanie nowy „image” aktorów, na pierwszy rzut oka będą trudni do poznania. Wizerunek aktorów, także tych bardzo rozpoznawalnych będzie surowy, będą ucharakteryzowani na hardych, twardych Górali.

Temat polskich górali, którzy sprzyjali nazistom w czasie II wojny światowej to ciągle temat tabu, a na pewno bardzo kontrowersyjna próba mierzenia się z tą historią. Kilka lat temu pojawiła się książka „Goralenvolk. Historia zdrady” autorstwa Wojciecha Szatkowskiego, która opisywała tamte wydarzenia. Koszałka zaprosił Szatkowskiego do współpracy i ten został głównym konsultantem historycznym filmu. Konsultacjami i prowadzeniem spraw etnograficznych oraz antropologicznych zajmie się wybitna specjalistka, Góralka Dr Stanisława Trebunia-Staszel. Badaczka zajmowała się całym archiwum „goralenvolku” przeniesionym do Polski w 2017 ze Smithsonian Institution w Waszyngtonie dzięki Lechowi Kaczyńskiemu, który zwrócił się do amerykanów z prośbą o udostępnienie wszystkich badań, które Niemcy przeprowadzili na Góralach. Badania oraz szeroka dokumentacja fotograficzna, które przeprowadzane były w trakcie wojny przez niemieckiego badacza Antona Plugla, to największy zbiór w polskiej historii antropologii. Trybunia-Staszel jako konsultantka filmu zadba o wiarygodność w detalach, kostiumie, obyczajach, wyposażeniu mieszkań, budownictwie tamtych czasów.

Projekt filmu „Krzyżyk niespodziany” jest obecnie w fazie rozwoju i do jego realizacja jeszcze długa droga. Projekt trafi zapewne wkrótce do komisji eksperckich PISF i ciekawe jest, jak zostanie przez nich przyjęty oraz czy znajdzie uznanie w oczach osób decydujących o dofinansowaniu. Na realizacje filmu na pewno potrzebne będą znaczące środki. Marcin Koszałka planuje realizację filmu na negatywie barwnym 35 mm. Ciekawe też czy film powstanie w polskich górach i jak na wieść o produkcji zareagują polscy górale. Dla mnie „Krzyżyk niespodziany” to szansa na powstanie znaczącego i wybitnego filmu, który może zostać zauważony na arenie międzynarodowej i który odważnie zmierzy się z naszą historią.

Christopher Nolan będzie kręcił w… Estonii

Blisko, coraz bliżej. Zdjęcia do najnowszego filmu Christophera Nolana zatytułowanego „Tenet” powstaną w siedmiu krajach na całym świecie. Dziś już wiadomo, że jednym z nich będzie Estonia. Nie wiadomo, gdzie jeszcze powstał będzie ten film. Czy jest szansa na nasz kraj? Polska uruchomiła specjalny system zachęt dla zagranicznych produkcji.

Estoński minister finansów zapewnił filmowi finansowanie w wysokości 5,6 milionów dolarów. Pieniądze pochodziły będą z funduszu filmowego Film Estonia i podobnie jak nasze zachęty, zadaniem tych środków jest pobudzenie estońskiej gospodarki. Środki wydane przez amerykańskich twórców, powrócą do różnych sektorów gospodarki estońskiej – od przemysłu filmowego po firmy cateringowe.

Według raportu, twórcy „Tenet” wydadzą w Estonii w sumie 18,5 miliona dolarów z całościowego budżetu, który szacowany jest na 225 milionów dolarów.

Estonia dużo zrobi dla tej produkcji. Wiadomo na przykład, że jedna z głównych autostrad w tym kraju zamknięta zostanie dla filmowców na 24 godziny i będzie to miało miejsce 30 czerwca.

Ponad 40 filmów zabiega o konkurs w Gdyni

Znane są już składy Zespołów Selekcyjnych 44. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, które będą rekomendowały filmy do udziału w Konkursie Głównym oraz do Konkursu Filmów Krótkometrażowych. O udział w Konkursie Głównym zabiega ponad 40 filmów, a weźmie w nim udział maksymalnie 16 produkcji.

W skład Zespołu Selekcyjnego, który dokona preselekcji filmów do Konkursu Głównego, wchodzą twórcy filmowi:

Jakub Czekaj - reżyser i scenarzysta,
Leszek Dawid - reżyser i scenarzysta,
Kinga Dębska - Przewodnicząca Zespołu, reżyserka i scenarzystka,
Jagna Janicka - kostiumografka i scenografka,
Wojciech Staroń - operator i reżyser.

Filmy do Konkursu Filmów Krótkometrażowych wybierze natomiast Zespół Kwalifikacyjny, w skład którego wchodzą:

Maciej Dominiak - koordynator Konkursu Filmów Krótkometrażowych FPFF,
Bartosz Konopka - reżyser i scenarzysta,
Julia Ruszkiewicz - przedstawicielka Koła Młodych Stowarzyszenia Filmowców Polskich.

Szczegółowe zasady selekcji filmów do obu konkursów określa Regulamin 44. FPFF, dostępny na stronie www.festiwalgdynia.pl.

Do Konkursu Głównego zgłoszono w tym roku ponad 40 filmów, a do Konkursu Filmów Krótkometrażowych – przeszło 110. Wyniki selekcji zostaną ogłoszone w lipcu 2019 roku.

44. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych odbędzie się w dniach 16-21 września 2019 roku w Gdyni.

Pedro Almodovar doceniony w Wenecji

Tegorocznego Złotego Lwa za całokształt twórczości na festiwalu w Wenecji otrzyma hiszpański reżyser Pedro Almodovar.

Pedro Almodóvar oświadczył: „Jestem bardzo podekscytowany i zaszczycony tą nagrodą. Mam bardzo dobre wspomnienia z Festiwalu Filmowego w Wenecji. Mój międzynarodowy debiut odbył się tam w 1983 roku z „Dark Habits”. Po raz pierwszy jeden z moich filmów wyjechał z Hiszpanii, był to mój międzynarodowy chrzest i wspaniałe doświadczenie. Ten Lew stanie się moim zwierzakiem, razem z dwoma kotami, z którymi mieszkam. Dziękuję z głębi serca za przyznanie mi tej nagrody ”.

Organizatorzy festiwalu w swoim uzasadnieniu napisali, że Almodovar jest największym i najbardziej wpływowym hiszpańskim reżyserem od czasów Bunuela. Jest też filmowcem, który zaoferował widzom najbardziej różnorodne, kontrowersyjne i prowokacyjne obrazy Hiszpanii w erze po-Franco. „Tematy transgresji, pożądania i tożsamości są terenem z wyboru dla jego filmów, które nasyca żrącym humorem i ozdabia wizualnym splendorem, który nadaje niezwykły blask estetycznemu obozowi i pop-artowi, do którego wyraźnie się odnosi” – napisano w oświadczeniu.

76. Międzynarodowy Festiwal Filmowy odbędzie się w Wenecji w dniach 28 sierpnia – 7 września 2019. Nieco wcześniej najnowszy film Almodovara zatytułowany „Ból i blask” pojawi się w polskich kinach.

„Orzeł. Ostatni patrol”. Wiadomo więcej o filmie

Według informacji pojawiających się w internecie, ruszyły zdjęcia do filmu Jacka Bławuta zatytułowanego „Orzeł. Ostatni patrol”. Główne role w filmie grają: Tomasz Ziętek, Antoni Pawlicki, Tomasz Schuchardt, Mateusz Kościukiewicz, Rafał Zawieruch, Filip Pławiak i Adam Woronowicz.

Jest rok 1940. Gdy na plażach Dunkierki trwa gorączkowa ewakuacja alianckich żołnierzy, pod powierzchnią morza sunie supernowoczesny polski okręt podwodny ORP "Orzeł". Doskonale wyszkolona załoga ma na swoim koncie spektakularne sukcesy, w tym brawurową ucieczkę z Tallina i zatopienie niemieckiego transportowca "Rio De Janeiro". Teraz staje przed tajemniczą i niebezpieczną misją, w trakcie której będzie musiała zmierzyć się nie tylko z zagrożeniem w postaci min podwodnych, bomb głębinowych, wrogich okrętów i patrolujących teren samolotów, ale również z coraz bardziej napiętą atmosferą na pokładzie. W tej sytuacji jedna błędna decyzja czy też wzajemna rywalizacja oficerów mogą sprawić, że wszystkie tajemnice "Orła" zostaną na zawsze pogrzebane w morskich głębinach. To, co wydarzy się w nadchodzących dniach, napisze dramatyczną historię jednostki i rzuci nowe światło na zagadkową, ostatnią misję najsłynniejszego z polskich okrętów.

"Orzeł. Ostatni patrol" to spektakularna produkcja o legendarnym okręcie podwodnym ORP "Orzeł", który w czasie II wojny światowej wsławił się bohaterskimi czynami w starciach z niemiecką flotą. Film przedstawia trzymającą w napięciu i owianą tajemnicą historię ostatniej misji jednostki. Jego scenariusz oparto na znanych już faktach, jak i zupełnie nowych dokumentach na temat możliwych losów okrętu.

Za reżyserię odpowiada Jacek Bławut. Autorką zdjęć jest Jolanta Dylewska. Premiera zapowiadana jest na jesień 2020 roku.

Przez ostatnie lata trwały przygotowania do stworzenia wiernej rekonstrukcji wnętrza okrętu. W tej chwili scenografia jest już gotowa. W trakcie przygotowań przeanalizowano całą dostępną dokumentację techniczną i konstrukcyjną polskiego okrętu podwodnego. Dzięki zaangażowaniu historyków, konsultantów oraz praktyków – osób, które służyły na bliźniaczym okręcie ORP "Sęp" – udało się pieczołowicie zrekonstruować wnętrze okrętu. Aby umożliwić transport z Krakowa do studia filmowego pod Warszawą, scenografia powstawała w technologii modułowej. Poszczególne moduły były projektowane i wykonywane we fragmentach, transportowane, po czym ostatecznie montowane w studiu filmowym. Dzięki zastosowaniu specjalnie w tym celu zaprojektowanej i skonstruowanej platformy hydraulicznej, filmowcy odwzorują zachowanie okrętu podczas wynurzeń, zanurzeń oraz w czasie wybuchów bomb głębinowych. Jest to pierwsza tego typu filmowa platforma hydrauliczna zbudowana w Polsce. Poza zdjęciami na hali odbywają się zdjęcia morskie. W zdjęciach na Bałtyku uczestniczą okręty podwodne 3. Flotylli Okrętów Marynarki Wojennej.
891011121314