W 75. rocznicę bitwy pod Arnhem na Placu Polskim w holenderskim Driel oddano hołd generałowi Sosabowskiemu i jego żołnierzom.
1 Samodzielna Brygada Spadochronowa pod dowództwem generała walczyła w operacji „Market Garden”, największej powietrznodesantowej operacji podczas II wojny światowej. Zakończyła się ona klęską, bo była źle przygotowana, ale Brytyjczycy odpowiedzialnością obarczyli generała.
Symboliczny był udział w uroczystościach księcia Karola. Rozpoczęły się one od zrzutu polskich spadochroniarzy, którzy tak jak 75 lat, żołnierze generała Sosabowskiego lądowali w Driel.
Przy każdej okazji mówiono o bohaterstwie polskich żołnierzy.
- Zebraliśmy się, aby uczcić odwagę 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. 75 lat temu jej żołnierze byli gotowi, by skoczyć nad Driel. Dostali zadanie, by wziąć udział w operacji. Niektórzy nazywali ją ambitną i imponującą, a inni - tak jak Generał Sosabowski - groteskową i niebezpieczną. Niezależnie od tego, co o niej myśleli, Polacy walczyli jak lwy. Drodzy Weterani. Walczyliście o to, co jest nam drogie. Dziękuję - powiedziała minister obrony Holandii Ank Bijleveld-Schouten.
Henryk Kubiński, ponad dziewięćdziesięcioletni spadochroniarz z brygady generała Sosabowskiego mówił o pamięci, która jest ciągle żywa w Holandii.
- Ciągle żywa, nigdy nie ginie. Bardzo dobrze się tu czuję, bardzo pięknie jest tu wszystko zorganizowane - powiedział polski weteran.
W uroczystościach wziął udział książę Karol, który złożył wieniec przed pomnikiem generała Sosabowskiego i pochylił głowę.
Symboliczny był udział w uroczystościach księcia Karola. Rozpoczęły się one od zrzutu polskich spadochroniarzy, którzy tak jak 75 lat, żołnierze generała Sosabowskiego lądowali w Driel.
Przy każdej okazji mówiono o bohaterstwie polskich żołnierzy.
- Zebraliśmy się, aby uczcić odwagę 1 Samodzielnej Brygady Spadochronowej. 75 lat temu jej żołnierze byli gotowi, by skoczyć nad Driel. Dostali zadanie, by wziąć udział w operacji. Niektórzy nazywali ją ambitną i imponującą, a inni - tak jak Generał Sosabowski - groteskową i niebezpieczną. Niezależnie od tego, co o niej myśleli, Polacy walczyli jak lwy. Drodzy Weterani. Walczyliście o to, co jest nam drogie. Dziękuję - powiedziała minister obrony Holandii Ank Bijleveld-Schouten.
Henryk Kubiński, ponad dziewięćdziesięcioletni spadochroniarz z brygady generała Sosabowskiego mówił o pamięci, która jest ciągle żywa w Holandii.
- Ciągle żywa, nigdy nie ginie. Bardzo dobrze się tu czuję, bardzo pięknie jest tu wszystko zorganizowane - powiedział polski weteran.
W uroczystościach wziął udział książę Karol, który złożył wieniec przed pomnikiem generała Sosabowskiego i pochylił głowę.