"Dziękujemy komendantowi policji za ochronę" - transparent z takim napisem wywiesiły na drzewach panie, które stoją w okolicach autostrady A-6 w szczecińskich Podjuchach.
W ten sposób protestują przeciwko zbyt częstym kontrolom, czyli - jak mówią - nękaniu ich przez funkcjonariuszy. - Codziennie podjeżdżają po trzy lub cztery radiowozy. To wręcz napastowanie. Gdy mogą, to bezczelnie ściągają pana z pani "w trakcie" - mówią oburzone panie.
Opiekun kobiet wini komendanta zachodniopomorskiej policji. - On ma nieograniczone zasoby finansowe. Korzysta ze środków publicznych, z naszych pieniędzy i podatków.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego - Przemysław Kimon - podkreśla, że chociaż prostytucja jest legalna, to mundurowi sprawdzają, czy w grę nie wchodzą na przykład narkotyki lub handel ludźmi.
- Ostatnio prowadziliśmy taką kontrolę na terenie powiatu goleniowskiego. I właśnie po rozmowie z jedną z kobiet ustaliliśmy, że jest osoba, która ją przymusza do prostytucji. Zatrzymaliśmy więc tego człowieka - wyjaśnia Kimon.
Baner z "podziękowaniami" zdjęła już straż leśna. Natomiast policja zapowiada, że dalej będzie kontrolować prostytutki i ich klientów.
Opiekun kobiet wini komendanta zachodniopomorskiej policji. - On ma nieograniczone zasoby finansowe. Korzysta ze środków publicznych, z naszych pieniędzy i podatków.
Rzecznik komendanta wojewódzkiego - Przemysław Kimon - podkreśla, że chociaż prostytucja jest legalna, to mundurowi sprawdzają, czy w grę nie wchodzą na przykład narkotyki lub handel ludźmi.
- Ostatnio prowadziliśmy taką kontrolę na terenie powiatu goleniowskiego. I właśnie po rozmowie z jedną z kobiet ustaliliśmy, że jest osoba, która ją przymusza do prostytucji. Zatrzymaliśmy więc tego człowieka - wyjaśnia Kimon.
Baner z "podziękowaniami" zdjęła już straż leśna. Natomiast policja zapowiada, że dalej będzie kontrolować prostytutki i ich klientów.