Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

Średnio co drugi dzień na szczecińską toksykologię trafia dziecko po przedawkowaniu leków. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Średnio co drugi dzień na szczecińską toksykologię trafia dziecko po przedawkowaniu leków. Fot. Łukasz Szełemej [Radio Szczecin]
Średnio co drugi dzień na szczecińską toksykologię trafia dziecko po przedawkowaniu leków. Gimnazjaliści i licealiści odurzają się syropami na kaszel, tabletkami na katar, a nawet dezodorantami.
Uczniowie nie kryją się z tym, że "biorą", a leki kupują zwyczajnie w aptece. - Są one znacznie tańsze niż narkotyki. Można je kupić już za 5 złotych, a efekt jest ten sam. Najczęściej są to syropy i tabletki, które nie wymagają recepty. Ma się po nich zwidy i mroczki przed oczami - mówią wprost młodzi szczecinianie.

Profesor Andrzej Brodkiewicz, ordynator pediatrii i leczenia ostrych zatruć ze szpitala przy ul. Św. Wojciecha w Szczecinie przyznaje, że na oddział trafiają coraz młodsi uczniowie.

- Praktycznie co drugi lub trzeci dzień mamy przypadek dziecka, które przyjęło tabletki w takim celu. Najczęściej są to nastolatkowie powyżej 12. roku życia - mówi Brodkiewicz. - Teraz nie pamiętam, który pacjent był najmłodszy, ale na pewno oscylował w granicach 8-9 lat.

Ministerstwo Zdrowia stoi na stanowisku, że nie można ograniczyć dostępu do leków bez recepty. Efekt byłby taki, że stalibyśmy w kolejkach do lekarza po receptę, by kupić tabletki na lekki katar.
Relacja Anny Łukaszek.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty