Do naszej redakcji zgłosił się pasażer, który jechał pociągiem Szczecin - Świnoujście. Biletu nie zdążył kupić w kasie. Zwrócił się więc do konduktora. Ten sprzedał mu bilet za dwa złote - z pracowniczą zniżką. Pieniądze jednak skasował jak za normalny - 15 złotych. Pasażer zorientował się o tym dopiero po przyjeździe do Świnoujścia.

O sprawie mówiliśmy we wtorek w magazynie "Czas reakcji". Dyrektor Zachodniopomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych Andrzej Chańko przyznaje, że takie przypadki zdarzają się, dlatego w pociągach prowadzone są kontrole wewnętrzne.

- Nasi pracownicy są kontrolowani. Wiedzą o tym, ale nie wiedzą kiedy taka kontrola może nastąpić. Codziennie kursuje około 200 pociągów na terenie województwa zachodniopomorskiego. Nie sposób, żeby w każdym pociągu była kontrola - tłumaczył Chańko i zapewnił, że zajmie się sprawą.