Marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz miał wypadek. Na koniec ferii spędzonych we włoskich Alpach przewrócił się na nartach i złamał nogę. Na tyle poważnie, że niezbędne było wkręcenie śrub.
Choć na początku tygodnia normalnie pracował, to w środę przeszedł operację. Mimo to, dobry humor go nie opuszcza. Zdjęcie zagipsowanej nogi opublikował na Facebooku z dopiskiem "Akcja Ferie 2015 zakończona z przytupem".
Do wypadku doszło, gdy marszałek pędził alpejskim stokiem. - Jechałem z dużą prędkością i w którymś momencie narta zakrawędziowała. Wtedy łatwo o utratę kontroli. Pewnie nic by się nie stało, tylko że narta się nie wypięła - mówi Geblewicz.
Marszałek najbliższy tydzień spędzi w szpitalu, ale już zapowiada że potem od razu wróci do pracy.
Do wypadku doszło, gdy marszałek pędził alpejskim stokiem. - Jechałem z dużą prędkością i w którymś momencie narta zakrawędziowała. Wtedy łatwo o utratę kontroli. Pewnie nic by się nie stało, tylko że narta się nie wypięła - mówi Geblewicz.
Marszałek najbliższy tydzień spędzi w szpitalu, ale już zapowiada że potem od razu wróci do pracy.