Mężczyzna który ostrzelał budynek sanepidu w Szczecinku w rękach policji.
Do zdarzenia doszło w połowie miesiąca. Pracownicy którzy po weekendzie przyszli do biura zauważyli ślady od kul pistoletu pneumatycznego w siedmiu oknach i szybach budynku.
Policja ustaliła sprawcę, a gdy po kilkunastu dniach wrócił do domu - zatrzymali go. 33 latek mieszka naprzeciwko sanepidu. Okazało się, że tamtego dnia upił się i z nudów postanowił ostrzelać budynek - mówi Anna Matys ze szczecineckiej policji.
- W dniu zdarzenia oddał kilkadziesiąt strzałów. Jak sam powiedział był to głupi wybryk. Posługiwał się pistoletem pneumatycznym na metalowe kulki. Kupił go sam w supermarkecie, jak oświadczył na własny użytek. Dodał tylko, że strzelectwo jest jego fascynacją - tłumaczy Matys.
Za zniszczenie szyb mężczyźnie grozi pięć lat wiezienia. Na pistolet pneumatyczny nie potrzeba żadnych pozwoleń.
Policja ustaliła sprawcę, a gdy po kilkunastu dniach wrócił do domu - zatrzymali go. 33 latek mieszka naprzeciwko sanepidu. Okazało się, że tamtego dnia upił się i z nudów postanowił ostrzelać budynek - mówi Anna Matys ze szczecineckiej policji.
- W dniu zdarzenia oddał kilkadziesiąt strzałów. Jak sam powiedział był to głupi wybryk. Posługiwał się pistoletem pneumatycznym na metalowe kulki. Kupił go sam w supermarkecie, jak oświadczył na własny użytek. Dodał tylko, że strzelectwo jest jego fascynacją - tłumaczy Matys.
Za zniszczenie szyb mężczyźnie grozi pięć lat wiezienia. Na pistolet pneumatyczny nie potrzeba żadnych pozwoleń.