Siedem osób dostało wezwanie na rozprawę przed Regionalnym Sądem Koleżeńskim. Mają się stawić w charakterze obwinionych. W dokumencie nie jest napisane o co i kto ich obwinia. Jak ocenia poseł Nitras, to straszenie.

- Pociąga się ludzi do sądu koleżeńskiego. Mówiąc jednocześnie o tym, że musimy dzisiaj być razem, zmienić sposób funkcjonowania, a jednocześnie próbując, za pomocą sądu koleżeńskiego, prostować ludziom kręgosłupy, a tak się dzisiaj dzieje. Przed sądem w charakterze obwinionych - a oskarżającym jest pan Geblewicz - staną ci, którzy śmieli skorzystać z prawa demokracji wewnętrznej i zmienić przewodniczącego jednego ze szczecińskich kół - mówi Nitras.

Oficjalnie nie wiadomo, kto i o co obwinia. Szef Platformy Obywatelskiej w Szczecinie Olgierd Geblewicz zaprzeczył, że to on pozywał. Jak dodał, komentować procesu nie będzie, bo to szkodzi partii, a słuchaczy nie interesuje.

Także lider PO w Zachodniopomorskiem Stanisław Gawłowski powiedział nam, że nie zna szczegółów. Podpisany pod wezwaniem dyrektor biura regionalnego również nie komentuje sprawy.

Rozprawa najprawdopodobniej ma związek z wyborami władz koła Śródmieście. Członkowie odwołali z funkcji przewodniczącej byłą posłankę Renatę Zarembę. Wybrali nowy zarząd i szefową. Olgierd Geblewicz w oświadczeniu do mediów stwierdził, że wybory odbyły się z naruszeniem prawa, bo w głosowaniu wzięło udział za mało osób. Członkowie nowego zarządu podkreślają, że dotąd żaden partyjny organ oficjalnie nie zakwestionował wyborów.