150 par wzięło udział w walentynkowym biegu w Szczecinie. Peleton zakochanych wystartował z placu przed halą Azoty Arena o 11.
Do pokonania było sześć kilometrów - zadanie utrudniał fakt, że biegacze musieli przebiec ten dystans trzymając się za ręce.
- Dowiedziałem się godzinę przed, że będę biegł - zdradził mężczyzna.
- Gdybym nie pobiegł dziś, nie byłoby obiadu w domu - żartował jeden z uczestników.
- Trochę pikanterii w związku musi być - odpowiedziała partnerka.
- Fajny pomysł. Wzięliśmy pieska, bo też go kochamy - przyznała jedna z par.
- Wieczorem ciąg dalszy Walentynek. Może będzie bardziej romantycznie - mówili zwycięzcy Anna i Piotr Sobczak-Czynszowie, którzy na metę wbiegli z czasem 26 minut i 32 sekundy.
Nagrodzone zostały wszystkie pary. Każda otrzymała pamiątkowy medal w kształcie serca.
- Dowiedziałem się godzinę przed, że będę biegł - zdradził mężczyzna.
- Gdybym nie pobiegł dziś, nie byłoby obiadu w domu - żartował jeden z uczestników.
- Trochę pikanterii w związku musi być - odpowiedziała partnerka.
- Fajny pomysł. Wzięliśmy pieska, bo też go kochamy - przyznała jedna z par.
- Wieczorem ciąg dalszy Walentynek. Może będzie bardziej romantycznie - mówili zwycięzcy Anna i Piotr Sobczak-Czynszowie, którzy na metę wbiegli z czasem 26 minut i 32 sekundy.
Nagrodzone zostały wszystkie pary. Każda otrzymała pamiątkowy medal w kształcie serca.