Aneta i Roksana Mikuś cierpią na jamistość rdzenia kręgowego, która prowadzi do całkowitego paraliżu. Zahamować chorobę może jedynie kosztowny zabieg przeprowadzany w Barcelonie.
Najpierw - dwa lata temu - zachorowała pani Aneta. Zaczęło się od drętwiejących rąk, teraz są dni, że z trudem się porusza.
- To całkowicie zmienia życie. Zrezygnowałam z pracy, przede wszystkim jest ból, cały czas i nie wiadomo, jaka niespodzianka może mnie spotkać. Nie mam nad tym kontroli, bo nie wiem, w którym momencie przestanę iść. To tak, jakby wyłączone baterie. To takie apogeum choroby. Przestałam chodzić, nawet już nie mówiłam - podkreśla pani Aneta.
Potem na podobne dolegliwości zaczęła skarżyć się 18-letnia Roksana. Wiele miesięcy trwało zanim została prawidłowo zdiagnozowana. Lekarze początkowo podejrzewali boreliozę.
- To nie jest normalny ból, jak przy uderzeniu czy zwichnięciu. To przechodzące prądy, palenie, jakieś obce ciało, które przez mnie przechodzi, przeciąga sznurki - tłumaczy Roksana.
Choroba jest nieodwracalna, ale można ją zatrzymać zabiegiem przecięcia nici końcowej rdzenia kręgowego - wykonują go lekarze w Hiszpanii.
Na stronie fundacji SiePomaga ruszyła zbiórka pieniędzy dla matki i nastoletniej córki na wyjazd do hiszpańskiego instytutu. Potrzeba blisko 180 tysięcy złotych.
- To całkowicie zmienia życie. Zrezygnowałam z pracy, przede wszystkim jest ból, cały czas i nie wiadomo, jaka niespodzianka może mnie spotkać. Nie mam nad tym kontroli, bo nie wiem, w którym momencie przestanę iść. To tak, jakby wyłączone baterie. To takie apogeum choroby. Przestałam chodzić, nawet już nie mówiłam - podkreśla pani Aneta.
Potem na podobne dolegliwości zaczęła skarżyć się 18-letnia Roksana. Wiele miesięcy trwało zanim została prawidłowo zdiagnozowana. Lekarze początkowo podejrzewali boreliozę.
- To nie jest normalny ból, jak przy uderzeniu czy zwichnięciu. To przechodzące prądy, palenie, jakieś obce ciało, które przez mnie przechodzi, przeciąga sznurki - tłumaczy Roksana.
Choroba jest nieodwracalna, ale można ją zatrzymać zabiegiem przecięcia nici końcowej rdzenia kręgowego - wykonują go lekarze w Hiszpanii.
Na stronie fundacji SiePomaga ruszyła zbiórka pieniędzy dla matki i nastoletniej córki na wyjazd do hiszpańskiego instytutu. Potrzeba blisko 180 tysięcy złotych.