- Biorę leki, które dostałem przy wypisaniu ze szpitala, więc zamienniki nie wchodzą w grę - powiedział Sławomir Nowakowski, który jest po przeszczepie wątroby. - Mój przypadek przeszczepienia wątroby był taki, że miałem jeden procent na to, że będę żył. Swoim życiem nie będę ryzykował.

- Nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby pacjent przyjął receptę na zamiennik - mówi prof. Jacek Różański z Kliniki Nefrologii Transplantologii i Chorób Wewnętrznych Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego. - Wszyscy jak jeden mąż i żona zgadzają się płacić cenę znacznie wyższą. Niezależnie czy to jest pacjent dobrze sytuowany czy najczęściej niestety biedny rencista. Nie chce ryzykować własnego zdrowia i godzi się płacić olbrzymią cenę za leki immunosupresyjne.

- Dobro pacjenta jest dla nas dobrem najwyższym - powiedział Jerzy Sieńko, chirurg i transplantolog. - Z punktu widzenia ekonomicznego pacjenci, którzy mają przeszczepiony narząd, prawidłowo funkcjonujący, nie wymagają dializowania są dla budżetu państwa, przepraszam za to określenie, zdecydowanie tańsi niż pacjenci, których trzeba dializować.

Sprawą podwyżek leków ma zająć się sejmowa komisja zdrowia.

Posłuchaj całej rozmowy.