Kilka dni temu Parlament Europejski przyjął rezolucje, w której wzywa państwa Unii Europejskiej do szybszej relokacji imigrantów. Polska zobowiązała się przyjąć około siedem tysięcy takich osób.

Dopóki nie jesteśmy w stanie ich zweryfikować nie powinni być przyjmowani - mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Jach.

- Rząd pani premier Ewy Kopacz żeby się przypodobać nie wiem komu, podpisał zgodę na przyjmowanie tutaj uchodźców. My i tak tego nie zrealizujemy - nawet kosztem kar, bo to, że nasi obywatele mogą się czuć bezpiecznie na ulicy, jest fundamentalnym obowiązkiem i głównym zadaniem rządu - tłumaczył Jach.

Rząd nie jest obojętny na cudzą krzywdę - wskazywała Ewa Chmielewska z Polski Razem Zjednoczona Prawica.

- Wspólnie ze stroną niemiecką wspierane są projekty odbudowy szkół na terenach konfliktu syryjskiego - to koszt kilkunastu milionów złotych. Natomiast strona polska dołożyła się również do międzynarodowego funduszu na rzecz wsparcia ogarniętej wojną Syrii - w kwocie aż trzech milionów euro - dodawała Chmielewska.

W ocenie Przemysława Słowika z Nowoczesnej, wsparcie w regionach ogarniętych konfliktem mija się z celem.

- Mamy ludzi, którzy uciekają przed wojną, przed śmiercią, a państwo mówią o tym, żebyśmy finansowali i pomagali im tam na miejscu. Możemy budować szkoły, ale te szkoły za chwilę się zawalą od tych rakiet - ripostował Słowik.

Negatywnie działania rządu ocenił zachodniopomorski marszałek i szef szczecińskich struktur Platformy Obywatelskiej - Olgierd Geblewicz.

- Prawo i Sprawiedliwość ma świadomość tego, że Unia Europejska rzeczywiście będzie musiała zareagować i jakieś kary nałożyć i używa tych biednych uchodźców jako tarczy, żeby później mówić - wiecie, my co prawda musimy wpłacać dodatkowe pieniądze, ale to wszystko przez tych uchodźców, którym już dorobiono "gębę czarnego luda" i którym zastraszono Polaków - podsumowywał Geblewicz.

Na razie Polska nie przyjęła ani jednego uchodźcy z zadeklarowanej liczby siedmiu tysięcy osób. W związku z tym komisja Europejska grozi rozpoczęciem procedury o naruszenie unijnego prawa.