Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

Jak twierdzi Marta Siwak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie, zapotrzebowanie na działalność MOS-ów jest bardzo duże, dlatego nie było problemu z rekrutacją pierwszych uczniów. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Jak twierdzi Marta Siwak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie, zapotrzebowanie na działalność MOS-ów jest bardzo duże, dlatego nie było problemu z rekrutacją pierwszych uczniów. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Jak twierdzi Marta Siwak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie, zapotrzebowanie na działalność MOS-ów jest bardzo duże, dlatego nie było problemu z rekrutacją pierwszych uczniów. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
Jak twierdzi Marta Siwak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie, zapotrzebowanie na działalność MOS-ów jest bardzo duże, dlatego nie było problemu z rekrutacją pierwszych uczniów. Fot. Tomasz Duklanowski [Radio Szczecin]
W budynku opustoszałej od pięciu lat Szkoły Rolniczej w Stargardzie, od września znów słychać szkolny dzwonek. Powstał tu Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii ze szkołą i internatem. Obiekt przez lata bezskutecznie starało się sprzedać Starostwo Powiatowe.
Budynek kupił lokalny biznesmen Mirosław Rybkowski, prezes Stowarzyszenia „Jednak Można”. Jak twierdzi, nie mógł znieść widoku niszczejącego budynku, między innymi z sentymentu, gdyż przed laty sam uczył się w Szkole Rolniczej.

- Zawsze szedłem pod prąd, uważałem, że należy pomóc tym, którzy zasługują na pomoc. Czy się to zwróci czy nie, będę myślał o tym za dwa, trzy lata. Zostawmy coś po sobie, myślę, że taki pomnik będzie jednym z ciekawszych - ocenia Mirosław Rybkowski.

Jak twierdzi Marta Siwak, dyrektor Młodzieżowego Ośrodka Socjoterapii w Stargardzie, zapotrzebowanie na działalność MOS-ów jest bardzo duże, dlatego nie było problemu z rekrutacją pierwszych uczniów.

- Mamy 42 wychowanków, chłopców i dziewczęta w klasach od czwartej do siódmej, bo w tym roku jeszcze ósmej klasy nie ma - informuje Marta Siwak.

Budynek dawnej Szkoły Rolniczej został wyremontowany w rekordowym tempie. Prace rozpoczęły się w styczniu i zakończyły się wczoraj.
- Zawsze szedłem pod prąd, uważałem, że należy pomóc tym, którzy zasługują na pomoc. Czy się to zwróci czy nie, będę myślał o tym za dwa, trzy lata. Zostawmy coś po sobie, myślę, że taki pomnik będzie jednym z ciekawszych - ocenia Mirosław Rybkowski.
- Mamy 42 wychowanków, chłopców i dziewczęta w klasach od czwartej do siódmej, bo w tym roku jeszcze ósmej klasy nie ma - informuje Marta Siwak.

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty