Policjantom nie udało się znaleźć emu, którego widzieli mieszkańcy w okolicach ulicy Kaskadowej w Szczecinie.
O egzotycznym gościu poinformowała nasza słuchaczka pani Janina. - Chciałam zakomunikować, że po naszym osiedlu chodzi struś [okazało się, że chodzi o emu - nielota z rodziny kazuarowatych - przyp. red.]. Duży, poważny, człapie sobie od domu do domu i nie wiemy czyj jest - powiedziała słuchaczka.
Funkcjonariusze szukali dużego nielota na całym Warszewie. Ptak najprawdopodobniej uciekł.
- Jak się okazuje poszukiwania strusia trwają już od piątku - mówi Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Ostatnio był widziany w okolicach ulic: Kredowej i Kaskadowej na Warszewie. Informację o tym, że struś przemieszcza się po mieście, przekazaliśmy do łowczego miejskiego. Do tej pory nie udało mu się złapać strusia.
- Nie udało się też ustalić, kto jest właścicielem ptaka - dodaje Wojtach. - Dyżurny straży miejskiej dzwonił na farmę strusiów w Szczecinie i w Przęsocinie. Niestety nikt nie zgłosił, żeby miał uciekiniera. Nikt nie zgłosił się do straży miejskiej, że poszukuje swojego pupila. Na ten moment trwają poszukiwania strusia.
Funkcjonariusze szukali dużego nielota na całym Warszewie. Ptak najprawdopodobniej uciekł.
- Jak się okazuje poszukiwania strusia trwają już od piątku - mówi Joanna Wojtach, rzecznik prasowy Straży Miejskiej. - Ostatnio był widziany w okolicach ulic: Kredowej i Kaskadowej na Warszewie. Informację o tym, że struś przemieszcza się po mieście, przekazaliśmy do łowczego miejskiego. Do tej pory nie udało mu się złapać strusia.
- Nie udało się też ustalić, kto jest właścicielem ptaka - dodaje Wojtach. - Dyżurny straży miejskiej dzwonił na farmę strusiów w Szczecinie i w Przęsocinie. Niestety nikt nie zgłosił, żeby miał uciekiniera. Nikt nie zgłosił się do straży miejskiej, że poszukuje swojego pupila. Na ten moment trwają poszukiwania strusia.