Radio SzczecinRadio Szczecin » Region
Autopromocja
Zobacz
Reklama
Zobacz
Reklama
Zobacz

Do tej pory osoby pełniące funkcje publiczne w szkolnictwie wyższym miały obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych. Jeżeli przyznały się do współpracy z komunistycznym aparatem represji, nadal mogły pełnić swoje funkcje. Fot. Konrad Nowak [Radio Szcze
Do tej pory osoby pełniące funkcje publiczne w szkolnictwie wyższym miały obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych. Jeżeli przyznały się do współpracy z komunistycznym aparatem represji, nadal mogły pełnić swoje funkcje. Fot. Konrad Nowak [Radio Szcze
Osoby, które pracowały w organach bezpieczeństwa PRL lub z nimi współpracowały, nie będą mogły być rektorami, dziekanami czy kierownikami katedr na uczelniach. To jedno z założeń projektu dezubekizacji szkolnictwa wyższego, przygotowanego przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Na ten temat dyskutowali goście magazynu Radio Szczecin na Wieczór.
Jak zaznaczał Bazyli Baran, współtwórca ''Solidarności'' na Uniwersytecie Szczecińskim, błędem było to, że po 1989 roku środowisko akademickie nie było lustrowane.

- Żeby to nie było tak zrealizowane jak z ustawą dezubekizacyjną gdzie indziej, kiedy konsekwencje wyciągnięto również wobec takich osób jak kierowcy, lekarze czy telefonistki; którzy tyle, że pracowali w służbach, to ich praca niczym się nie różniła od innych służb - zaznaczył Bazyli Baran.

Historyk, dr Wojciech Lizak, pozbawiony prawa wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego w stanie wojennym dodawał, że lepiej przeprowadzić lustrację późno niż wcale, a procedury do tego są opracowane w Instytucie Pamięci Narodowej.

- Wystarczy nałożyć obowiązek ustawowy i to się musi dokonać, tak jak w przypadku polityków. Mogę tylko żałować, że ten proces lustracji nie sięgnie trochę dalej, bo z punktu widzenia czystości życia naukowego w Polsce oczyszczenie atmosfery na wyższych uczelniach bardzo mocno by się przydało - ocenił dr Wojciech Lizak.

Z kolei rzecznik Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego Stanisław Heropolitański mówił, że trudno jest określić ilu szczecińskich naukowców dotyczyłaby obowiązkowa lustracja.

- Osiągnęliśmy na uczelniach swojego rodzaju consensus, polega on na tym, że o sprawach politycznych dyskutuje się mniej, przynajmniej na mojej uczelni. Obawiam się, że w sytuacji spraw do załatwienia na wielu uczelniach, dyskusje na każdy inny temat oddalają nas od tego, do czego uczelnie zostały powołane - analizował Stanisław Heropolitański.

Do tej pory osoby pełniące funkcje publiczne w szkolnictwie wyższym miały obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych. Jeżeli przyznały się do współpracy z komunistycznym aparatem represji, nadal mogły pełnić swoje funkcje.
- Żeby to nie było tak zrealizowane jak z ustawą dezubekizacyjną gdzie indziej, kiedy konsekwencje wyciągnięto również wobec takich osób jak kierowcy, lekarze czy telefonistki; którzy tyle, że pracowali w służbach, to ich praca niczym się nie różniła od i
- Wystarczy nałożyć obowiązek ustawowy i to się musi dokonać, tak jak w przypadku polityków. Mogę tylko żałować, że ten proces lustracji nie sięgnie trochę dalej, bo z punktu widzenia czystości życia naukowego w Polsce oczyszczenie atmosfery na wyższych u
- Osiągnęliśmy na uczelniach swojego rodzaju consensus, polega on na tym, że o sprawach politycznych dyskutuje się mniej, przynajmniej na mojej uczelni. Obawiam się, że w sytuacji spraw do załatwienia na wielu uczelniach, dyskusje na każdy inny temat odda

Najnowsze Szczecin Region Polska i świat Sport Kultura Biznes

Reklama
Zobacz
Autopromocja
Zobacz

radioszczecin.tv

Najnowsze podcasty