Protest mieszkańców na sesji szczecińskiej rady miasta. We wtorek na plac Armii Krajowej przyszło kilka osób z żądaniem przywrócenia autobusowej linii 55 na trasę Basen Górniczy-Klucz.
Miasto zlikwidowało linię 55 wraz z wprowadzeniem nowej siatki autobusowych połączeń na prawobrzeżu Szczecina. Stało się tak pod koniec stycznia ze względu na otwarcie pętli Turkusowa.
Jakub Olszewski z Inicjatywy "Żądamy lepszego transportu publicznego dla Prawobrzeża" wymieniał długą listę skutków zlikwidowania linii. - Przede wszystkim to uderzenie w osoby najsłabsze, najstarsze i chore, a także w uczniów, którzy nie mogą dopchać się do autobusów i regularnie spóźniają się do szkół. Ludzie wracają zdecydowanie dłużej, nawet do godziny. Jest to problem komunikacyjny. Jest komunikacyjny chaos - mówił Olszewski.
Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Radosław Tumielewicz bronił się. - To jest wypadkowa pomiędzy naszymi możliwościami finansowymi a tym, co byśmy chcieli. Też mogę powiedzieć, że jak najbardziej chciałbym, żeby ten autobus jeździł co pięć minut, bez względu na to ilu pasażerów będzie zabierał - odpowiadał.
Tumielewicz dodał, że trwają rozmowy z PKS-em, aby autobusy tego przewoźnika zatrzymywały się na przystankach ZDiTM-u na Prawobrzeżu. Mimo to, radni przyjęli uchwałę ze skargą mieszkańców na szefa Zarządu Dróg i jego decyzję o zlikwidowaniu linii 55 i ograniczeniu linii nocnej 533.
Jakub Olszewski z Inicjatywy "Żądamy lepszego transportu publicznego dla Prawobrzeża" wymieniał długą listę skutków zlikwidowania linii. - Przede wszystkim to uderzenie w osoby najsłabsze, najstarsze i chore, a także w uczniów, którzy nie mogą dopchać się do autobusów i regularnie spóźniają się do szkół. Ludzie wracają zdecydowanie dłużej, nawet do godziny. Jest to problem komunikacyjny. Jest komunikacyjny chaos - mówił Olszewski.
Dyrektor Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego Radosław Tumielewicz bronił się. - To jest wypadkowa pomiędzy naszymi możliwościami finansowymi a tym, co byśmy chcieli. Też mogę powiedzieć, że jak najbardziej chciałbym, żeby ten autobus jeździł co pięć minut, bez względu na to ilu pasażerów będzie zabierał - odpowiadał.
Tumielewicz dodał, że trwają rozmowy z PKS-em, aby autobusy tego przewoźnika zatrzymywały się na przystankach ZDiTM-u na Prawobrzeżu. Mimo to, radni przyjęli uchwałę ze skargą mieszkańców na szefa Zarządu Dróg i jego decyzję o zlikwidowaniu linii 55 i ograniczeniu linii nocnej 533.