Do śmiertelnego wypadku doszło na niestrzeżonym przejeździe kolejowym między Smolęcinem a Kołbaskowem w powiecie polickim. W samochód osobowy marki Škoda uderzył pociąg jadący z Niemiec w kierunku Szczecina. Samochód się zapalił, jedna osoba zginęła na miejscu. Do zdarzenia doszło ok. godz. 11.30.
- O godz. 11.33 otrzymaliśmy zgłoszenie, że w tym miejscu doszło do kolizji pociągu osobowego kolei niemieckich jadącego z Niemiec do Polski. W zdarzeniu tym, niestety, zginął mężczyzna, po uderzeniu samochód się zapalił. Na miejscu jest siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Jest to linia prowadząca bezpośrednio do Niemiec. Żadna osoba podróżująca tym pociągiem nie została poszkodowana - poinformował Tomasz Kubiak, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej.
W samochodzie nie było innych pasażerów. Na miejscu pracuje polska i niemiecka policja, a także prokurator, który bada okoliczności zdarzenia.
Jeden ze świadków wypadku próbował gasić pożar. - Niestety nie dało się go ugasić, bo pożar był coraz większy, a nasze gaśnice za małe. Policjanci mnie nie wpuścili, bo cały samochód stanął w płomieniach razem z przodem pociągu i nie szło już podejść do tego. Pociąg ciągnął auto pewnie z 500 metrów lub więcej. Centralnie uderzył samochód w sam środek i ciągnął po torach. Takiego wypadku, jak żyję tu 40 lat, to nie widziałem - relacjonuje świadek zdarzenia.
Dla pasażerów pociągu został zorganizowany transport zastępczy. Przód pociągu jest nadpalony. Ruch pociągów w obie strony został wstrzymany. Pociągi między Szczecinem a niemieckim Angermünde są już opóźnione niemal o dwie godziny.
Przejazd drogą łączącą Kołbaskowo ze Smolęcinem jest zablokowany co najmniej do godziny 16. Można to miejsce objechać w obie strony przez Warzymice i Karwowo. Zastępcze autobusy za pociągi jeżdżą na odcinku Szczecin Główny - Szczecin Gumieńce.
W samochodzie nie było innych pasażerów. Na miejscu pracuje polska i niemiecka policja, a także prokurator, który bada okoliczności zdarzenia.
Jeden ze świadków wypadku próbował gasić pożar. - Niestety nie dało się go ugasić, bo pożar był coraz większy, a nasze gaśnice za małe. Policjanci mnie nie wpuścili, bo cały samochód stanął w płomieniach razem z przodem pociągu i nie szło już podejść do tego. Pociąg ciągnął auto pewnie z 500 metrów lub więcej. Centralnie uderzył samochód w sam środek i ciągnął po torach. Takiego wypadku, jak żyję tu 40 lat, to nie widziałem - relacjonuje świadek zdarzenia.
Przejazd jest oznakowany i wyposażony w sygnalizację świetlno-dźwiękową. Ze wstępnych informacji wynika, że urządzenia działały.
— PKP PLK SA (@PKP_PLK_SA) December 5, 2018
Dla pasażerów pociągu został zorganizowany transport zastępczy. Przód pociągu jest nadpalony. Ruch pociągów w obie strony został wstrzymany. Pociągi między Szczecinem a niemieckim Angermünde są już opóźnione niemal o dwie godziny.
Przejazd drogą łączącą Kołbaskowo ze Smolęcinem jest zablokowany co najmniej do godziny 16. Można to miejsce objechać w obie strony przez Warzymice i Karwowo. Zastępcze autobusy za pociągi jeżdżą na odcinku Szczecin Główny - Szczecin Gumieńce.
Na miejscu jest siedem zastępów Państwowej Straży Pożarnej. Jest to linia prowadząca bezpośrednio do Niemiec, nie ma tu opóźnień w kursowaniu pociągów. Żadna osoba podróżująca tym pociągiem nie została poszkodowana - poinformował Tomasz Kubiak, rzecznik K
Dodaj komentarz 3 komentarze
Widać, że akcja "Zatrzymaj się i żyj" niewiele dała.
tak uczciwie mówiąc, jeśli ktoś ma na tyle dużo talentu by władować się pod pociąg na przejeździe kolejowym to równie dobrze może wsiąść po pijaku za kierownicę i przy okazji zabić innych, osierocić więc może dobrze, że to właśnie tak się skończyło i nikt inny przy tym nie ucierpiał ? Wystarczy popatrzeć na mieście jak kierowcy pchają się pod tramwaje zatrzymując się na torowiskach, które przecinają skrzyżowania zamiast zatrzymać się 2 metry przed torami. Każdy z nich potencjalnie jest na tyle sprytny by władować się pod pociąg kwestia czasu i (nie)szczęścia. Ludziom naprawdę bardzo ciężko przychodzi myślenie i takie są skutki
Kruk, pomyśl, że to czyjaś rodzina, czyjś syn, może ojciec dzieci, to wypadek nie znasz przyczyny. nie oceniaj, a tym bardziej nie oczerniaj zmarłego człowieka.