W Pasewalku odsłonięto pomnik, który ma przypominać o trudnej polsko-niemieckiej historii i symbolizować obecne relacje między obu państwami. Monument o nazwie Feniks Pasewalk-Police ma formę kuli wykonanej z gruzów budynków zniszczonych w czasie wojny w Pasewalku i w Policach.
Do kuli o średnicy pięciu i pół metra można wejść. Jak mówi autor instalacji Ernest Daetwyler, ma ona stanowić symbol nowego początku w stosunkach polsko-niemieckich, a także być artystycznym wyrazem sprzeciwu wobec przemocy.
Daetwyler - szwajcarski artysta mieszkający na stałe w Kanadzie - wpadł na pomysł oryginalnego pomnika dwa lata temu. Kiedy odwiedził niemieckie Pomorze zainteresował się polsko-niemiecką historią. Przy okazji odkrył, że na składowiskach w Pasewalku i odległych o 50 kilometrów Policach nadal zalegają tony gruzów z okresu odbudowy obu miast po drugiej wojnie światowej. Artysta wykorzystał je do swojego projektu.
"Feniks Pasewalk - Police", bo taką nazwę nosi pomnik, jeszcze zanim powstał, otrzymał nagrody artystyczne w Kanadzie i Szwajcarii. Związane z nimi dotacje zapewniły sfinansowanie przedsięwzięcia. Przez siedem miesięcy Daetwyler budował monument, który dziś został odsłonięty w obecności 150 gości z Polski i Niemiec.
Daetwyler - szwajcarski artysta mieszkający na stałe w Kanadzie - wpadł na pomysł oryginalnego pomnika dwa lata temu. Kiedy odwiedził niemieckie Pomorze zainteresował się polsko-niemiecką historią. Przy okazji odkrył, że na składowiskach w Pasewalku i odległych o 50 kilometrów Policach nadal zalegają tony gruzów z okresu odbudowy obu miast po drugiej wojnie światowej. Artysta wykorzystał je do swojego projektu.
"Feniks Pasewalk - Police", bo taką nazwę nosi pomnik, jeszcze zanim powstał, otrzymał nagrody artystyczne w Kanadzie i Szwajcarii. Związane z nimi dotacje zapewniły sfinansowanie przedsięwzięcia. Przez siedem miesięcy Daetwyler budował monument, który dziś został odsłonięty w obecności 150 gości z Polski i Niemiec.