Radek Kowalczyk, żeglarz, który pod koniec września wystartuje w najtrudniejszych regatach żeglarskich samotników, zaprasza Szczecinian na ceremonię chrztu swojego jachtu.
Nazwany "Calbud", od nazwy sponsora, który sfinansował udział w zawodach Mini Transat, zaprezentuje się w piątek o godzinie 12 przy ulicy Kapitańskiej.
Trwają przygotowania do rejsu, jacht ma nowe żagle i liny, które muszą wytrzymać trudy prawie 8000 tysięcy kilometrów żeglugi po Atlantyku z Francji do Brazylii. Radek Kowalczyk tłumaczy, że musi być w najwyższej formie, bo Mini Transat to ekstremalne wyzwanie.
- Trzeba walczyć ze swoim organizmem - kiedy wszytko jest już ponadrywane, siniaków jest z tysiąc, wszystko boli, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, a trzeba jednak się zmusić, zmobilizować i płynąć - opowiada Radek Kowalczyk o trudach żeglowania na małej 6,5 metrowej jednostce.
- Radek sam zbudował swój jacht i zrobił wszystko, aby wziąć udział w regatach. Za to cenią go inni zawodnicy - podkreśla Tomasz Starmach, współpracownik Kowalczyka. - Jest najprawdopodobniej jedną z najbardziej lubianych osób. Dostał nawet nagrodę, statuetkę "Ducha Klasy Mini".
Kapitan Janusz Charkiewicz z legendarnego Klubu Żeglarzy Samotników, do którego należały sławy polskiego jachtingu, mówi, że podziwia Kowalczyka za odwagę i upór: - Mówiąc słowami mojego wnuka: Radek, "szacun" dla Ciebie - podkreśla Charkiewicz.
Start regat we Francji odbędzie się 25 września.
Trwają przygotowania do rejsu, jacht ma nowe żagle i liny, które muszą wytrzymać trudy prawie 8000 tysięcy kilometrów żeglugi po Atlantyku z Francji do Brazylii. Radek Kowalczyk tłumaczy, że musi być w najwyższej formie, bo Mini Transat to ekstremalne wyzwanie.
- Trzeba walczyć ze swoim organizmem - kiedy wszytko jest już ponadrywane, siniaków jest z tysiąc, wszystko boli, kręgosłup odmawia posłuszeństwa, a trzeba jednak się zmusić, zmobilizować i płynąć - opowiada Radek Kowalczyk o trudach żeglowania na małej 6,5 metrowej jednostce.
- Radek sam zbudował swój jacht i zrobił wszystko, aby wziąć udział w regatach. Za to cenią go inni zawodnicy - podkreśla Tomasz Starmach, współpracownik Kowalczyka. - Jest najprawdopodobniej jedną z najbardziej lubianych osób. Dostał nawet nagrodę, statuetkę "Ducha Klasy Mini".
Kapitan Janusz Charkiewicz z legendarnego Klubu Żeglarzy Samotników, do którego należały sławy polskiego jachtingu, mówi, że podziwia Kowalczyka za odwagę i upór: - Mówiąc słowami mojego wnuka: Radek, "szacun" dla Ciebie - podkreśla Charkiewicz.
Start regat we Francji odbędzie się 25 września.