Niestety w tym roku podczas ceremonii rozdania Oscarów nie będzie polskich akcentów.

Według sondażu przeprowadzonego przez National Research Group 60 procent Amerykanów nie potrafi podać nawet jednego tytułu filmu nominowanego w tym roku do nagród Akademii. Statuetka, którą nagradzani są twórcy powstawała w Chicago. Amerykańska Akademia Filmowa zdecydowała jednak przenieść produkcję do Nowego Jorku. Oscar pokryty jest 24-karatowym złotem, a według nieoficjalnych szacunków jego wartość przybliżeniu szacowana jest 500 dolarów.

Obserwatorzy spodziewają się podczas tegorocznej gali wielu elementów politycznych. Opowiadający o romansie między młodą aktorką a pianistą jazzowym musical "La La Land" otrzymał nominacje we wszystkich głównych kategoriach. Wśród faworytów wymienia się również obrazy "Manchester by the Sea" oraz "Moonlight". W kategorii najlepsza aktorka faworytką jest Emma Stone. Wśród aktorów w czołówce rankingów są Casey Affleck i Denzel Washington.

Tegorocznym Oscarom towarzyszą spekulacje, jak dużo elementów politycznych pojawi się podczas gali. Prezydent Donald Trump nie jest ulubieńcem w większości liberalnego Hollywood i wielu twórców kina może chcieć skorzystać z okazji, by skrytykować jego działania. W piątek, zamiast jednego z eleganckich przyjęć, filmowcy zorganizowali manifestację poparcia imigrantów. Równocześnie, sześciu reżyserów filmów zagranicznych wydało oświadczenie, w którym wyrazili zaniepokojenie klimatem fanatyzmu i nacjonalizmu w Stanach Zjednoczonych. Irański reżyser Asghar Farhadi postanowił zbojkotować ceremonię. Spodziewając się wystąpień przeciwko Donaldowi Trumpowi jego zwolennicy zaapelowali o bojkot telewizyjnej transmisji z oscarowej gali.

Gala rozpocznie się o godzinie 1:30 czasu polskiego. Relacji będzie można słuchać w Radiu Szczecin.