Strzelanina w nocnym klubie w amerykańskim mieście Cincinnati w stanie Ohio. Jedna osoba nie żyje. 15 zostało rannych, w tym kilka bardzo ciężko.
Zdarzenie to nie ma znamion aktu terrorystycznego - informuje lokalna policja.
- Podczas strzelaniny w środku nocnego klubu znajdowały się setki ludzi, wybuchła panika. Na tę chwile wiemy, że te tragiczne zdarzenia poprzedziła awantura pomiędzy mężczyznami, którzy znajdowali się w środku - informował dziennikarzy sierżant lokalnej policji Eliot Issac.
Krwawe wydarzenia w nocnym klubie były najprawdopodobniej eskalacją konfliktu pomiędzy dwoma grupami jaki narastał od kilku godzin. Wszystko wskazuje na to, że strzelało kilku mężczyzn. Policja prowadzi intensywne przesłuchania w tej sprawie. Wszystkie osoby przed wejściem do klubu były sprawdzane, niestety kilku udało się przemycić broń. Na razie nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.
- Podczas strzelaniny w środku nocnego klubu znajdowały się setki ludzi, wybuchła panika. Na tę chwile wiemy, że te tragiczne zdarzenia poprzedziła awantura pomiędzy mężczyznami, którzy znajdowali się w środku - informował dziennikarzy sierżant lokalnej policji Eliot Issac.
Krwawe wydarzenia w nocnym klubie były najprawdopodobniej eskalacją konfliktu pomiędzy dwoma grupami jaki narastał od kilku godzin. Wszystko wskazuje na to, że strzelało kilku mężczyzn. Policja prowadzi intensywne przesłuchania w tej sprawie. Wszystkie osoby przed wejściem do klubu były sprawdzane, niestety kilku udało się przemycić broń. Na razie nikomu jeszcze nie postawiono zarzutów.