Policja identyfikuje uczestników incydentu, do którego doszło w sobotę w Radomiu podczas manifestacji Komitetu Obrony Demokracji.
Demonstrację zakłóciła Młodzież Wszechpolska. Czynności nadzoruje prokuratura. Sprawę
wyjaśnia też Prezydent Miasta. Oba zgromadzenia były legalne i - jak mówi Katarzyna Piechota z radomskiego magistratu - zostały zgłoszone przez osoby prywatne.
Wszechpolacy poinformowali urzędników, że w przeciwieństwie do członków KOD-u, mają zamiar przemaszerować przez śródmieście. Pierwsza z manifestacji, zgodnie z deklaracjami organizatorów, powinna się rozpocząć o 11.30 i zakończyć o 13.00. Początek drugiej z nich zaplanowano na 14.00, a finał - dwie godziny później.
Sprawą - poza policją i prokuraturą - zajmuje się też prezydent Radomia Radosław Witkowski. Samorządowiec sprawdza, czy podległe mu służby zachowały się zgodnie z procedurami. Poprosił o wyjaśnienia Komendanta Straży Miejskiej i zabezpieczenie nagrań z monitoringu oraz rozmów z policją. Materiały poddane zostaną analizie, a jej wynik - we wtorek upubliczniony.
Obie demonstracje zorganizowano z okazji 41. rocznicy radomskiego protestu robotniczego.
wyjaśnia też Prezydent Miasta. Oba zgromadzenia były legalne i - jak mówi Katarzyna Piechota z radomskiego magistratu - zostały zgłoszone przez osoby prywatne.
Wszechpolacy poinformowali urzędników, że w przeciwieństwie do członków KOD-u, mają zamiar przemaszerować przez śródmieście. Pierwsza z manifestacji, zgodnie z deklaracjami organizatorów, powinna się rozpocząć o 11.30 i zakończyć o 13.00. Początek drugiej z nich zaplanowano na 14.00, a finał - dwie godziny później.
Sprawą - poza policją i prokuraturą - zajmuje się też prezydent Radomia Radosław Witkowski. Samorządowiec sprawdza, czy podległe mu służby zachowały się zgodnie z procedurami. Poprosił o wyjaśnienia Komendanta Straży Miejskiej i zabezpieczenie nagrań z monitoringu oraz rozmów z policją. Materiały poddane zostaną analizie, a jej wynik - we wtorek upubliczniony.
Obie demonstracje zorganizowano z okazji 41. rocznicy radomskiego protestu robotniczego.
Oba zgromadzenia były legalne i - jak mówi Katarzyna Piechota z radomskiego magistratu - zostały zgłoszone przez osoby prywatne.
Sprawą - poza policją i prokuraturą - zajmuje się też prezydent Radomia Radosław Witkowski. Samorządowiec sprawdza, czy podległe mu służby zachowały się zgodnie z procedurami.