Policja nie zdradza czy zapis z monitoringu zawiera także sam moment ataku. Śledczy twierdzą, że dzięki niemu podejrzenia wobec dwóch spośród trzech mężczyzn, aresztowanych pod zarzutem próby zabójstwa przez podpalenie, zyskały podstawy. Adwokat jednego z nich poinformowała, że jej klient nie przyznaje się do udziału w przestępstwie. Policja nadal nie informuje kim są zatrzymani i jaki był motyw sobotniego ataku. Do policyjnego śledztwa włączono także funkcjonariuszy szwedzkiej Agencji Bezpieczeństwa.

Minister spraw wewnętrznych Morgan Johansson powiedział szwedzkiemu radiu, że wszyscy, którzy otrzymują prawo pobytu w Szwecji, są obowiązani do przestrzegania tamtejszego prawa. "Konflikt na Bliskim Wschodzie powinien pozostać tam - na miejscu" - podkreślił.

Sobotni atak, a także antyizraelskie demonstracje podczas weekendu w Malmoe i Sztokholmie potępił również premier Szwecji Stefan Loefven podkreślając, że w Szwecji nie ma miejsca na antysemityzm. Zarówno wczoraj jak i dzisiaj mieszkańcy Goeteborga okazują członkom gminy żydowskiej wyrazy solidarności. Ogrodzenie wokół synagogi udekorowano papierowymi serduszkami z napisanymi na nich wyrazami poparcia.