W tej katastrofie zginęły 32 osoby a ponad 60 zostało rannych - mija sześć lat od zatonięcia włoskiego promu pasażerskiego Costa Concordia.
Statek rozbił się na Morzu Tyrreńskim po tym, jak kapitan Francesco Schettino zbyt blisko podpłynął do brzegu jednej z toskańskich wysp.
Kapitan, który uciekł ze statku w trakcie ewakuacji, mówił później, że jego specjalny manewr uratował wycieczkowiec. W oczach opinii publicznej stał się jednak symbolem tchórzostwa i obiektem drwin. Kilka dni po katastrofie włoskie media opublikowały jego rozmowę z kapitanatem portu w Livorno. Na nagraniu słychać, jak Francesco Schettino przyznaje, że nie ma go na statku, a Gregorio de Falco z kapitanatu rozkazuje mu, by wrócił na pokład.
- Wracaj na pokład i daj znać ile jest ludzi. Daj znać ile jest kobiet, dzieci, ilu ludzi potrzebuje pomocy. Musisz wiedzieć ile jest osób w tych grupach, jasne? Schettino, może wyratowałeś się z wody, ale ja z pewnością sprawię, że będziesz miał kłopoty. Wracaj na pokład - mówił de Falco.
Proces Francesco Schettino trwał półtora roku. Sąd skazał go na 16 lat za kratami.
Koszt budowy promu wyniósł niespełna 450 milionów euro, a operacja jego wydobycia i złomowania prawie dwa razy tyle.
Kapitan, który uciekł ze statku w trakcie ewakuacji, mówił później, że jego specjalny manewr uratował wycieczkowiec. W oczach opinii publicznej stał się jednak symbolem tchórzostwa i obiektem drwin. Kilka dni po katastrofie włoskie media opublikowały jego rozmowę z kapitanatem portu w Livorno. Na nagraniu słychać, jak Francesco Schettino przyznaje, że nie ma go na statku, a Gregorio de Falco z kapitanatu rozkazuje mu, by wrócił na pokład.
- Wracaj na pokład i daj znać ile jest ludzi. Daj znać ile jest kobiet, dzieci, ilu ludzi potrzebuje pomocy. Musisz wiedzieć ile jest osób w tych grupach, jasne? Schettino, może wyratowałeś się z wody, ale ja z pewnością sprawię, że będziesz miał kłopoty. Wracaj na pokład - mówił de Falco.
Proces Francesco Schettino trwał półtora roku. Sąd skazał go na 16 lat za kratami.
Koszt budowy promu wyniósł niespełna 450 milionów euro, a operacja jego wydobycia i złomowania prawie dwa razy tyle.