Media podają, że na początku stycznia Amerykańskie Biuro Śledcze otrzymało informację o agresywnych skłonnościach napastnika i planowanym ataku. Doniesienia zlekceważono, toczy się śledztwo, które ma wyjaśnić dlaczego tak się stało.

Gubernator Florydy Rick Scott zażądał dymisji osób odpowiedzialnych za to zaniedbanie.

Już w styczniu Federalne Biuro Śledcze dostało informacje, że 19-latek jest niebezpieczny. Doniesiono wówczas, że Nikolas Cruz może mieć skłonności do zabijania, posiada broń i może również dokonać masakry w szkole oraz wypisuje niepokojące rzeczy na portalach społecznościowych. Zostało to jednak przez służby zlekceważone. FBI przyznało się w tym przypadku do rażących błędów i wszczęło śledztwo. Całą sprawę powinno przekazać do swojego oddziału na Florydzie, znajdującego się w Miami. Tak się jednak nie stało. Służby znalazły się w ogniu krytyki.

Z powodu zaniedbań, dymisji na najwyższych szczeblach zażądał gubernator Florydy Rick Scott. Natomiast Donald Trump wraz z małżonką Melanią odwiedził w szpitalu w miejscowości Pompano Beach poszkodowanych w strzelaninie. Znajdującym się na miejscu dziennikarzom prezydent nie chciał udzielić odpowiedzi czy w USA powinien być ograniczony dostęp do broni.